Niemcy przyłapali Putina. "Kazał szpiegować ruchy NATO"
Podczas ćwiczeń Luftwaffe "Air Defender 2023" każdy krok uczestniczących w manewrach wojsk był śledzony przez rosyjski wywiad. Niemieccy eksperci nie mają wątpliwości, że Rosja robi to od wielu lat: rozmieszcza swoje statki szpiegowskie Projekt 503R w różnych częściach Morza Bałtyckiego i uważnie monitoruje niebo swoim systemem radarowym.
23.06.2023 13:20
"Bild" donosi, że podczas ostatniej natowskiej operacji "Air Defender 2023" załoga niemieckiego myśliwca zorientowała się, że ich maszyna jest śledzony przez rosyjski system radarowy. Siły powietrzne wysłały samolot zwiadowczy Tornado Recce, wyposażony w moduł Telelens z czujnikami optycznymi i skanerami liniowymi na podczerwień.
System, używany przez Luftwaffe do skanowania przestrzeni powietrznej, ale także przydatny do wspierania wyjątkowych zadań, często nie mających związku z armią, na przykład akcji policyjnych i działań służb walczących ze skutkami katastrof, wytropił, że wojskowym myśliwcom na trasie przelotu towarzyszył czujny "obserwator". Monitoring prowadzony był przez rosyjskie systemy radarowe.
Tornado wystartowało z interwencją, jak podkreśla "Bild" w momencie kiedy do uczestników ćwiczeń na poligonie sił powietrznych Jagel w Szlezwiku-Holsztynie przemawiał kanclerz Niemiec Olaf Scholz. Maszyna nie na próżno wzniosła się z hałasem w powietrze. Udało się zrobić dwa zdjęcia jednostek, z których pochodziły sygnały radarowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak ustalił "Bild", najprawdopodobniej był to to rosyjski statek szpiegowski typu Projekt 503R, w NATO nazywany Alpinist. Rosyjska marynarka wojenna dysponuje czterema takimi średnimi okrętami rozpoznawczymi. Dwa z nich - GS-19 Żigulewsk i GS-39 Syzran działają na Morzu Bałtyckim.
Niemcy przyłapali Putina. "Kazał szpiegować ruchy NATO"
Niemiecka gazeta wyjaśnia, że z danych technicznych okrętów wynika, że są to pływające stacje szpiegowskie naszpikowane elektronicznymi systemami rozpoznawczymi. Rosyjscy obserwatorzy mogą korzystać z sześciu instalacji - radaru poszukiwawczego MRP-25, radaru nawigacyjnego MR-212/201 Vaygach-U, sonaru MG-31, podwodnej stacji łączności MG-35 Shtil-2, sprzętu specjalnego Vakhta-M i urządzenia Vizir.
Dzięki temu statek może wykrywać, analizować i przechwytywać ruchy pod wodą, na wodzie i w powietrzu. Zakres pracy takiego pływającego szpiega to 50 kilometrów.
Rosyjski statek miał za zadanie wyśledzić ruchy lotnicze podczas manewru na wodach międzynarodowych u wybrzeży Niemiec i zabezpieczyć te dane, aby można je było przekazać do Moskwy, do analiz strategicznych. O posiadaniu przez Kreml takich wyspecjalizowanych jednostek NATO wiedziało już w 2017 roku, po tym jak jeden z dwóch statków śledził cywilny transportowiec, który miał przewozić amerykańskie pojazdy wojskowe na Litwę.