Niemcy przed szczytem G7 w stanie najwyższej gotowości
Przywódcy siedmiu najbardziej uprzemysłowionych krajów świata zjeżdżają się do Bawarii w Niemczech. Po południu na zamku Elmau rozpoczyna się dwudniowy szczyt grupy G7. W całym regionie panuje stan najwyższej gotowości.
Zamek Elmau, gdzie obradować będą przywódcy krajów G7, został praktycznie odcięty od świata. Zamknięto drogi dojazdowe i przestrzeń powietrzną nad regionem. Na południowych granicach Niemiec przywrócono kontrole, aby wyłapać potencjalnych chuliganów, chcących zakłócić przebieg szczytu.
Policja obawia się zamieszek. Spotkaniom grupy G7 od lat towarzyszą protesty antyglobalistów i przeciwników kapitalizmu. Nie zawsze przebiegają one pokojowo. Dwudniowe spotkanie na zamku Elmau zabezpieczać będzie ponad 20 tysięcy policjantów. W rozmowach wezmą udział przywódcy Stanów Zjednoczonych, Kanady, Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch, Niemiec i Japonii, a także czołowi politycy reprezentujący Unię Europejską. Omówią oni najważniejsze sprawy w polityce międzynarodowej, zdaniem komentatorów spotkanie zdominują wydarzenia na Ukrainie, Bliskim Wschodzie i sytuacja Grecji.
Amerykański prezydent Barack Obama będzie namawiał przywódców pozostałych krajów, by utrzymać polityczną i ekonomiczną izolację Rosji. Podczas dwudniowego spotkania w bawarskich Aplach Barack Obama będzie wyzwał swoich partnerów do utrzymania obecnych sankcji gospodarczych wobec Rosji. Amerykański prezydent chce także, aby grupa G7 zasygnalizowała możliwość ich zaostrzenia, gdyby nastąpiła eskalacja konfliktu na Ukrainie.