Niemcy "wyprzedzą" Polskę. "To jest powrót do dawnych lat"
- To jest powrót do dawnych lat. Ale i spojrzenie przed siebie. Spodziewamy się, że przyciągnie do nas turystów, a jednocześnie poprawi bezpieczeństwo na Morzu Bałtyckim - mówi w rozmowie z WP burmistrz Prerow. To w tym niewielkim niemieckim miasteczku powstaje najdłuższe nad Bałtykiem molo. Wyprzedzi wizytówkę Sopotu aż o 200 metrów.
24.07.2024 | aktual.: 25.07.2024 08:03
Będzie to największa tego typu konstrukcja na Bałtyku. Długie na 720 metrów, o ponad 200 metrów dłuższe od sopockiego, molo w niemieckim kurorcie Prerow ma być wizytówką całego regionu.
- To jest w pewnym sensie powrót do dawnych lat - mówi w rozmowie z dziennikarzem Wirtualnej Polski Tomaszem Waleńskim, burmistrz tego niewielkiego miasta Renè Roloff. Port na wyspie i molo to projekt kraju związkowego Meklemburgia-Pomorze Przednie. Sama gmina Prerow zaplanowała przy tej okazji przeprojektowanie placu przy molo.
- Około trzech milionów euro zainwestowano z budżetu kraju związkowego. Modernizacja obejmuje również nowe centrum kontroli ratownictwa wodnego - mówi Roloff.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Odwieczny problem
Okazuje się, że punktem wyjścia był nierozwiązany problem znajdującego się kilka kilometrów dalej portu Darsser Ort. Został zbudowany jako obiekt wojskowy w 1962 roku. Jednak wejście do portu jest zbyt wąskie, a także zbyt płytkie (zaledwie dwa metry), co utrudnia dostęp większym statkom.
- Z tych i innych powodów port ten nie mógł dalej istnieć i potrzebny był "zamiennik" - wyjaśnia burmistrz.
- Ponadto na wybrzeżu między Warnemünde na zachodzie a Barhöft nie ma innej przystani i nie ma możliwości stacjonowania jednostki ratowniczej. Ze względów bezpieczeństwa na samym Morzu Bałtyckim konieczne było znalezienie lub zbudowanie nowej przystani - dodaje Roloff.
To duży walor dla turystyki jachtowej. - Długi odcinek wybrzeża między wspomnianymi Warnemünde i Barhöft zawsze stanowił wyzwanie i wiązał się z ryzykiem. Teraz będzie można zatrzymać się podczas rejsu - zapewnia burmistrz.
Przyznaje, że gmina Prerow czekała na finał tej inwestycji.
- To dla nas szansa. Znacząco podnosi atrakcyjność turystyczną miasta. Widzimy molo jako naszą promenadę. Miejsce do spacer nad wodą, tuż ponad taflą. Poza tym tego typu porty, w których cumują małe statki, zawsze przyciągają turystów - podkreśla rozmówca WP.
Z Niemiec do Danii
Nie tylko długość molo budzi ekscytację ale też miejsca, do których będzie można dzięki niemu dotrzeć.
- Cieszymy się również, że port ponownie będzie oferował możliwość wycieczek po Morzu Bałtyckim. W tym jednodniowe wycieczki do Danii. W ten sposób Prerow odzyskuje coś, co było możliwe we wcześniejszych czasach. To jest taki powrót do przeszłości - mówi Renè Roloff.
- Z niecierpliwością czekamy na powitanie turystów z Danii, którzy oczywiście będą mieli również okazję wybrać się na wycieczkę po Morzu Bałtyckim - dodaje.
Władze Prerow nastawiają się na podniesienie turystycznej atrakcyjności ich miasteczka, ale nie tylko. - Wreszcie, co nie mniej ważne, w porcie będą miejsca do cumowania dla lokalnych rybaków - wyjaśnia burmistrz.
720 metrów w morze
Ten "most w głąb morza" ma mieć 720 m długości, a w punktach do cumowania pomieścić 40 łodzi rekreacyjnych i trzy kutry rybackie oraz krążownik ratownictwa morskiego.
Inwestycja jest warta trzy mln euro. Do dyspozycji turystów będzie także panoromiczny punkt obserwacyjny.
Chociaż początkowo planowano oddać molo do użytku już w lipcu tego roku, prace nad projektem trwają. Gmina zleciła przeprojektowanie podjazdu przed pomostem, aby zapewnić jak największe bezpieczeństwo turystom.
Zobacz również:
Źródło: Floatmagazin.de/bi-medien.de/Business Insider/WP