Niemcy idą na wojnę z pedofilią. "Nie wolno skapitulować"
Niemiecka prasa komentuje w sobotę rozszerzenie uprawnień policji w walce z pornografią dziecięcą i pedofilią. Bundestag przyjął nowelizację, która umożliwia daleko idące prowokacje, a karany ma być nawet sam zamiar skrzywdzenia dziecka.
18.01.2020 15:12
"Frankfurter Allgemeine Zeitung" zwraca uwagę, że namierzenie przestępców jest praktycznie niemożliwe, bez odpowiedniego "uwiarygodnienia". To właśnie dlatego Bundestag zdecydowaną większością głosów zezwolił na sztuczne wytworzenie takich "dowodów wiarygodności". "To balansowanie na linie, ponieważ państwo właściwie nie może samo przekroczyć granicy przestępstwa. (...) Jeśli jednak nie ma innego wyjścia, przedstawiciel państwa prawa może sięgnąć do tego ostatecznego środka, udając przestępcę, aby zapobiec najgorszemu".
Podobnie widzi to komentator dziennika "Sueddeutsche Zeitung". "W przyszłości samo nawiązanie kontaktu z osobą niepełnoletnią przez internet w zamiarze wykorzystania seksualnego ma być karalne. I do tego także wtedy, gdy nie chodzi o prawdziwą ofiarę, lecz o 'przynętę'". Kara przewidziana jest więc nie tylko za realne wykorzystanie dziecka, lecz za sam zamiar. To, że Bundestag przyjął te nowelizację, jest ważnym społecznym sygnałem.
Pedofilia nie tylko w sieci
Jednak nie należy oczekiwać zbyt wiele od tej ustawy. Abstrahując od tego, że często jest trudno udowodnić komuś przed sądem zamiar popełnienia przestępstwa, istnieją konkretne problemy praktyczne. W idealnym przypadku policja może masowo zakładać pułapki na sprawców, ale cyber-śledczy zmagają się z brakami personelu, i - ze sprawcami, którzy ciągle wynajdują nowe technologiczne możliwości.
Przede wszystkim jednak wykorzystywanie dzieci nie jest w pierwszym rzędzie zjawiskiem ograniczonym do internetu, lecz realnym zjawiskiem społecznym. Ostatnio pokazały to drastyczne przestępstwa w Luegde lub Bergisch-Gladbach, gdzie grupy dorosłych wykorzystywały swoich podopiecznych.
Życie przed ekranami komputerów uświadamia kolejny aspekt dziecięcej bezbronności, prawodawca to uwzględnił. Wielu rodziców, którzy boją się wysłać swoje dzieci w pojedynkę do supermarketu, beztrosko powierzają im smartfony czy tablety. Ale ochrona przed atakami - wszystko jedno czy z Internetu czy z kręgu znajomych - zaczyna się zawsze od rodziny".
"Społeczeństwo nie może tutaj skapitulować"
Nowe regulacje komentuje także prasa regionalna. Np. bawarski dziennik "Passauer Neue Presse" zwraca uwagę, że zastosowanie wygenerowanej komputerowo pornografii jako stylizowanej »karty wstępu« do seksualnych forów jest niczym innym jak pułapką, w którą wpaść mają zwabieni przestępcy. Dotyczy to także sytuacji, gdy sprawcy sądzą, że mają w internecie do czynienia z dzieckiem, w rzeczywistości jednak komunikują się z dorosłym.
Czytaj więcej na Deutsche Welle: Bundestag przyznał policji większe prawa. Chodzi o pornografię dziecięcą
Nowa afera. Pornografia dziecięca na ogromną skalę
To, że już próba tak zwanego cybergroomingu jest karalna, jest o tyle problematyczne, że nie ma tutaj autentycznie poszkodowanej osoby. Decyduje zamiar, który opuszcza sferę fantazji i przemienia się w realne przestępcze działania. Aby złapać sprawców i tym samym uchronić dzieci przed wykorzystaniem, tego typu ekstremalne środki są usprawiedliwione".
Podobnie widzi to regionalny dziennik "Frankenpost" (Bawaria). "Był to najwyższy czas, by parlament wreszcie zdobył się na zwalczanie tego nieprawdopodobnego brudu, który z ciemności Darknetu, z mrocznych zakątków sieci o światowym zasięgu sięga do pokojów dziecięcych. Zbyt długo ignorowano to, że obecnie rozpowszechniona konsumpcja materiałów pornograficznych stanowi wielkie niebezpieczeństwo dla nieletnich. To nie tylko sprawa policji kryminalnej - także rodzice muszą się o wiele bardziej interesować tym, co w necie oglądają ich dzieci. Czy są w ogóle szanse w starciu z tak wielką stajnią Augiasza? Społeczeństwo nie może tutaj skapitulować".
Czytaj więcej na Wirtualnej Polsce: Niemcy. Zaginiony chłopiec odnaleziony w mieszkaniu pedofila. Nowe informacje
Pedofilia w Kościele. Jest przełom ws. byłego księdza z Chodzieży. Zarzuty co najmniej kilkudziesięciu gwałtów
Bartosz Dudek Deutsche Welle