Niedojrzały egzamin maturalny
Błędne kryteria oceny, źle opracowane klucze odpowiedzi, pomyłki na świadectwach maturalnych, nierówne traktowanie uczniów ze starą i nową maturą podczas rekrutacji na studia - to tylko najważniejsze problemy tegorocznej matury wymagające natychmiastowego rozwiązania - uważa "Gazeta Prawna".
Ministerstwo Edukacji podchodzi do tych problemów z niechęcią, mimo że w przyszłym roku nową maturę będzie zdawało o 1/3 uczniów więcej. Z ministerialnej informacji o przebiegu tegorocznych matur wynika, że podczas pierwszego zewnętrznego egzaminu maturalnego sprawdziły się procedury m.in. w zakresie przygotowania arkuszy, przeprowadzania egzaminów i organizacji sprawdzania prac. Dlatego MENiS zamierza jedynie zmienić harmonogram przyszłorocznej matury.
Tymczasem egzaminatorzy alarmują, że łatwe pytania są punktowane za wysoko, a trudne za nisko. - Benedykt Wojcieszak, dyrektor Instytutu Edukacji Pedagogicznej w Gdańsku, egzaminator wiedzy o społeczeństwie, odkrył też błędy w kluczu odpowiedzi, których nie wyłapali wcześniej eksperci.
W tym roku w wyniku interwencji uczniów, którzy zakwestionowali wyniki egzaminów, unieważniono ponad 2500 świadectw maturalnych. Jednak zgodnie z prawem uczniowie mogą jedynie poprosić o wgląd do pracy, a to nie musi skutkować zmianą sytuacji. - Konieczne jest określenie konkretnych zasad i terminów udostępniania prac maturzystom, a także wprowadzenie możliwości odwołania się od wyniku - uważa Franciszek Potulski, poseł, były wiceminister edukacji. Z kolei błędnie ustalone mnożniki, mające przeliczyć stopnie ze starej matury albo egzaminu wstępnego na punkty porównywalne z uzyskanymi na nowej maturze, spowodowały, że na jedne kierunki dostali się głównie nowi maturzyści, a na inne - starzy.(PAP)