Niebezpieczny poziom arsenu w ryżowym mleku
Poziom arsenu pochodzenia zarówno
organicznego, jak i nieorganicznego w dostępnym handlowo mleku
ryżowym, jakie zmuszone są spożywać osoby nie przyswajające
laktozy, w niektórych przypadkach nawet 3-krotnie przewyższa normy
ustanowione przez Unię Europejską (UE) i USA dla wody pitnej -
informuje "Journal of Environmental Monitoring".
17.03.2008 | aktual.: 17.03.2008 14:38
W przemyśle spożywczym dopuszcza się stężenie arsenu (w jakiejkolwiek postaci) na poziomie 10 mikrogramów w litrze sprzedawanego produktu. Arsen i jego związki są silnymi truciznami. Od dawna znane są również jako czynniki wywołujące choroby nowotworowe u ludzi.
Naukowcy brytyjscy z University of Aberdeen przeprowadzili badania mające na celu określenie rzeczywistego stężenia arsenu w mleku wytwarzanym z ryżu i produktach pochodnych, zakupionych w losowo wybranym supermarkecie. Do badań wybrano zarówno czyste mleko ryżowe, jak i mleko smakowe oraz półprodukty umożliwiające wytwarzanie mleka ryżowego pozbawionego laktozy w specjalnej maszynie domowego użytku.
Okazało się, że spośród analizowanych produktów różnych producentów wszystkie nie spełniały norm ustanowionych zarówno w UE, jak i w USA, dla czystej wody zdatnej do picia, czyli 10 mikrogramów arsenu w litrze. Co więcej, w kilku przypadkach stężenie arsenu przekraczało dopuszczalną normę nawet 3-krotnie (!), a ciągła ekspozycja na aresen i jego związki jest bardzo groźna.
Jak zauważają naukowcy, Komisja Europejska nie określiła maksymalnego dopuszczalnego stężenia (MPC, ang. maximum permissible concentration) arsenu w produktach spożywczych, choć związek ten jest silną trucizną i substancją mogącą wywoływać choroby nowotworowe, przez co praktycznie nie ma konieczności kontroli jego stężenia w sprzedawanych w UE produktach spożywczych.