15‑latki nie potrącił pociąg. Na jaw wychodzą nowe ustalenia śledczych
Prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci 15-letniej Marceliny z Orzesza na Śląsku. Wcześniej pojawiły się informacje, że mogła zostać potrącona przez pociąg. Jednak jak ustaliła Wirtualna Polska, jej ciało odnaleziono w lesie bez zewnętrznych obrażeń.
Tragicznie zakończyły się poszukiwania 15-letniej Marceliny. Śląska policja w mediach społecznościowych poinformowała o znalezieniu zwłok dziewczyny. Ciało znajdowało się na obszernym terenie leśnym między Łaziskami Górnymi a Orzeszem.
- Ciało zaginionej dziewczyny zlokalizowali wczoraj późnym popołudniem strażacy-ochotnicy przy użyciu drona. Znajdowało się w trudno dostępnym terenie, w głębokim lesie - mówi WP Klaudia Mendera z policji w Mikołowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Poszukiwania 15-latki trwały ponad dobę. Służby podawały, że dziewczyna może być ranna. Informacja wynikała z niedzielnego meldunku o prawdopodobnym potrąceniu na szlaku kolejowym Mikołów - Łaziska Górne Brada. Osobę na torach uchwycił monitoring pociągu. Niemal w tym samym czasie zaginięcie 15-letniej Marceliny zgłosili jej rodzice. Nagranie pozwoliło zidentyfikować dziewczynę.
Mimo szeroko zakrojonej akcji służbom nie udało się znaleźć dziewczyny w pobliżu torów, choć znaleziono jej plecak. Stało się więc jasne, że nastolatka oddaliła się z miejsca zdarzenia prawdopodobnie o własnych siłach.
Niestety, jej zwłoki odnaleziono następnego dnia. Jak ustaliła Wirtualna Polska, ciało 15-latki nie nosiło śladów zewnętrznych obrażeń. Leżało w pobliżu słupa energetycznego. - Nie ma śladów. Najprawdopodobniej nie doszło do potrącenia przez pociąg - mówi WP jeden z policjantów.
Okoliczności śmierci 15-letniej Marceliny wyjaśni Prokuratura Rejonowa w Mikołowie. Wszczęto śledztwo z artykułu 151 Kodeksu karnego, który dotyczy "namowy lub pomocy do samobójstwa". Zarządzono sekcję zwłok dziecka, która odbędzie się w ciągu najbliższych 48 godzin.
- Wyniki sekcji zwłok będą decydujące. Biegli w najbliższych dniach powinni wydać wstępną opinię, prawdopodobnie w środę lub czwartek - powiedziała w rozmowie z WP prokurator Alicja Domańska, zastępczyni prokuratora rejonowego w Mikołowie.
Paweł Pawlik, dziennikarz Wirtualnej Polski