Nie żyje poszukiwany 17-latek z okolic Ryk

Rodzina zgłosiła zaginięcie w niedzielę rano, po tym jak 17-latek nie wrócił na noc z imprezy. Z domu wyszedł w sobotę wieczorem.

Nastolatka przez całą niedzielę bezskutecznie poszukiwali policjanci, strażacy i bliscy. Akcję wznowiono w poniedziałek na ranem.

- Ciało znaleźli na polu strażacy. Okoliczności wskazują na nieszczęśliwy wypadek losowy - mówi WP kom. Jacek Wójcik z policji w Rykach. Prawdopodobnie chłopak był pod wpływem alkoholu i nie miał sił, aby dojść do domu. Przyczyny śmierci wskaże sekcja zwłok.

Na miejscu pracują policyjni technicy i prokurator.