Policja pokazała zdjęcie. Przełom w poszukiwaniach
Po kilku dniach od publikacji ogłoszenia, policji udało się dotrzeć do znajomych mężczyzny, który został znaleziony pod Zgierzem. Nie zna on swojej tożsamości ani nie posiada dokumentów. Z policjantami skontaktowali się sąsiedzi mężczyzny.
W ubiegłym tygodniu Komenda Powiatowa Policji w Zgierzu zaapelowała o pomoc w ustaleniu danych znalezionego mężczyzny. Leżał przy drodze w Dąbrówce Wielkiej k. Zgierza.
W sobotę trafił on do miejscowego szpitala psychiatrycznego, jednak nikt nie znał jego tożsamości. Mężczyzna nie posiadał dokumentów. Miał ok. 50-60 lat, łysinę oraz braki w uzębieniu.
Jak podaje "Fakt", w środę policja przekazała dobrą wiadomość ws. znalezionego mężczyzny. Jego udostępnione przez policję zdjęcie zostało zauważone przez sąsiadów.
Potężne uderzenie w prezydenta. "Błąd, to była małostkowa decyzja"
Udało się ustalić, kim jest znaleziony mężczyzna
Znajomy mężczyzny skontaktowali się z komendą policji w Zgierzu. Okazało się, że mężczyzna mieszka w Łodzi. Nie wiadomo, z jakiego powodu oraz w jaki sposób znalazł się w okolicy Zgierza.
Policja nie ujawnia na razie tożsamości mężczyzny, tłumacząc to brakiem kontaktu z jego rodziną.
- Dzięki łodzianom, którzy rozpoznali w mężczyźnie swojego sąsiada, udało się ustalić, kim jest mężczyzna, który trafił do szpitala w Zgierzu. Trafił tam karetką pogotowia po znalezieniu go przy drodze pod Zgierzem 11 lutego. Dziękujemy wszystkim za pomoc w tej sprawie - powiedział w rozmowie z "Faktem" Adam Dembiński z Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi.
Źródło: WP Wiadomości, "Fakt"