"Nie zamierzał nikogo atakować". Przyrodnik zachwycony zachowaniem młodego rysia

Przyrodnicy zajmujący się osiedlaniem dzikich rysiów w lasach północno-zachodniej Polski stale donoszą o przygodach, jakie towarzyszą powrotom tych drapieżników na łono natury. Ryś o imieniu Kończak został osaczony przez wałęsające się po lesie zdziczałe psy. Jak to kot, schronił się na drzewie.

"Nie zamierzał nikogo atakować". Przyrodnik zachwycony zachowaniem młodego rysia
Źródło zdjęć: © Facebook
Tomasz Molga

- Nie mogłem uwierzyć, kiedy zobaczyłem znajomego mi rysia siedzącego na konarze dębu na wysokości 12 metrów nad ziemią. Od razu wyjaśniam, co widzimy na zdjęciu. Ryś nie atakuje ofiar, skacząc z wysokich gałęzi. Schronił się przed zdziczałymi psami, które czekały na niego na ziemi - opowiada Marcin Grzegorzek z Zachodniopomorskiego Towarzystwa Przyrodniczego.

Kilka dni temu Marcin Grzegorzek postanowił sprawdzić, co dzieje się z rysiem o imieniu Kończak, którego miesiąc temu osiedlono w rezerwacie Wielki Bytyń (woj. zachodniopomorskie). Zaniepokoił go sygnał z obroży, który stale wskazywał jedno miejsce. Okazało się, że ryś uciekł na drzewo przed dzikimi psami. - Odgoniłem je, a wtedy również ryś zniknął w gęstwinie. Cieszę się z takiego zachowania. To oznacza, że nasz ryś da sobie radę przy spotkaniu z wilkami. Uciekł również przede mną, czyli odzwyczaił się od ludzi - dodaje przyrodnik.

Rysie wracają do polskich lasów

Już 36 rysi zostało osiedlonych w ramach programu "Powrót rysia do północno-zachodniej Polski" finansowanego z funduszy Unii Europejskiej. Niestety, prawdopodobnie 6 z nich zginęło, między innymi po zderzeniu z samochodem i pociągiem. Program odnotował jednak znaczący sukces, jedna w wypuszczonych par w 2019 roku doczekała się potomstwa. Celem programu jest wzbogacenie o nowe geny populacji polskich rysiów, szacowanej na niespełna 300 sztuk.

Ryś Kończak urodził się w niewoli. Został odkupiony od właściciela parku dzikich zwierząt w Niemczech. Po tzw. "treningu zdziczenia", uczącym go strachu wobec ludzi i samodzielnego zdobywania pożywienia, trafił do nowego siedliska w Polsce.

Powrót tych drapieżników do polskich lasów stale dostarcza sensacyjnych wiadomości. Pisaliśmy już o samicy rysia, która wkrótce po uwolnieniu poszła do wsi Pepłówek szukać pożywienia w zagrodzie w drobiem. Drapieżnik zjadł kaczkę, kurę i koguta, a potem zasnął w obejściu rolnika.

Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (24)