"Nie wykluczam". Premier ostrzega ws. Rosji
Premier Mateusz Morawiecki udzielił wywiadu amerykańskiemu dziennikowi "Washington Post". Jego zdaniem nie można całkowicie wykluczyć użycia przez Rosję broni jądrowej. - Znalazła się ona w położeniu, w którym nigdy nie spodziewała się znaleźć - ocenił premier.
Mateusz Morawiecki wziął udział w porannym programie na żywo "Washington Post Live". Pytany był m.in. o możliwość użycia przez Moskwę broni jądrowej.
- Nie wykluczyłbym takiej opcji, bo Rosja jest teraz w położeniu, w którym nigdy nie spodziewała się znaleźć i prawdopodobnie będzie eskalować sytuację w Ukrainie - tłumaczył szef polskiego rządu, odpowiadając na pytanie Davida Ignatiusa.
Premier wyraził nadzieję, że eskalacja ta nie będzie polegać na użyciu broni jądrowej, ale "jasne jest, że Kreml nie postrzega Ukrainy jako jedynego pola bitwy", wskazując m.in. na cyberprzestrzeń, gospodarkę i propagandę.
Morawiecki zaznaczył, że Polska poczyniła przygotowania na różne scenariusze, zarówno militarne w ramach NATO, jak i np. rozbudowując sieć schronów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Szantaż Rosji. Putin znów się przeliczył. "Przejaw bezradności na froncie"
Koniec wojny coraz bliżej? Apel władz Ukrainy
Władze Ukrainy zwróciły się z prośbą do pozostających za granicą uchodźców, by nie wracali do kraju co najmniej do wiosny, jeżeli tylko mają taką możliwość - poinformował we wtorek portal strana.ua, powołując się na wypowiedź wicepremier Iryny Wereszczuk, minister do spraw reintegracji terytoriów tymczasowo okupowanych.
- Będę prosić, byście nie wracali, musimy przeżyć zimę. Niestety sieci energetyczne nie wytrzymają, widzicie, co wyprawia Rosja. Nie musicie wracać. Jeżeli macie możliwość, żeby zostać, to lepiej póki co przezimować za granicą - powiedziała w telewizji Wereszczuk.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Od początku października ukraińskie elektrownie i elektrociepłownie oraz inne obiekty cywilnej infrastruktury energetycznej są celami masowych ostrzałów ze strony wojsk rosyjskich. W Kijowie od czwartku obowiązuje tryb oszczędzania energii elektrycznej. Oznacza to m.in., że sklepy mają zrezygnować z oświetlania swoich witryn, trolejbusy zostały zastąpione autobusami, a ulice są słabiej oświetlone. Wdrażane są również przerwy w dostawach prądu.
Źródło: PAP