"Nie wiem, czy wszystkie Rosjanki chcą zakończyć wojnę". Ukraińska dziennikarka o sytuacji w kraju
Pierwsza dama RP Agata Kornhauser-Duda zaapelowała na Twitterze do kobiet całego świata, aby robiły sobie zdjęcia w mediach społecznościowych z apelem "rosyjskie kobiety zatrzymajcie wojnę". Gest Agaty Kornhauser-Dudy skomentowała Lesia Vakuliuk, dziennikarka portalu Ukraina24. - Za to, że pani prezydentowa zrobiła takie nagranie, bardzo dziękuję. Dziękuję za to, że mamy wsparcie od władz polskich na takim poziomie. Myślę, że to popierają kobiety również w innych krajach. Nie wiem jednak, czy wszystkie Rosjanki mogą i chcą coś zrobić, żeby ta wojna w Ukrainie się skończyła – dodała Vakuliuk. Dziennikarka portalu Ukraina24 podkreśliła, że skala zniszczeń w częściach kraju, okupowanych przez Rosjan, jest ogromna. - Sklepy są zniszczone, brakuje żywności. W budynkach powybijane są okna, płoną samochody. Nie wiem co z moim domem. Wyjechałam przed rozpoczęciem wojny, teraz mogę nie mieć do czego wracać – dodała w rozmowie z WP. - W niektórych miastach jest bardzo niebezpiecznie. Budynki administracyjne, szkoły i przedszkola – wszystko to zostało zajęte przez rosyjskich żołnierzy. Oni tam siedzą i terroryzują cywilów, nie pozwalając im wychodzić z piwnic, schronów bombowych. Na ulicach leżą ciała zabitych Ukraińców. Nie ma komu zbierać tych ciał. Pod ostrzałem są także osoby z niepełnosprawnościami, które np. w bloku bez prądu nie mogą się ewakuować. Dla nich to śmierć w domu – relacjonowała dziennikarka portalu Ukraina24.