Nie wiedzą, ile osób choruje na COVID-19. Urzędników MZ wyręczył technik okablowania
Ministerstwo Zdrowia nie potrafi wyliczyć, ile osób aktualnie jest zakażonych koronawirusem i choruje na COVID-19. Prezentowane dotychczas oficjalne liczby nie zgadzały się o około 150 tys. przypadków. Urzędnicy, którzy publikowali codzienny raport zakażeń, skasowali kłopotliwą rubrykę. Aktualną liczbę chorych wyliczył za nich hobbysta - instalator sieci światłowodowych.
12.07.2021 17:30
Polska jest jedynym europejskim krajem, który zaprzestał publikowania jednego z kluczowych wskaźników opisujących stan epidemii koronawirusa. Chodzi o tzw. liczbę aktywnych przypadków COVID-19. To liczba osób, które ostatnio zaraziły się i aktualnie chorują na COVID-19 lub pozostają zakażone.
Koronawirus. W statystykach MZ błąd na 150 tys. przypadków
Wszystkie europejskie kraje podają codziennie w raportach liczbę osób zakażonych, ozdrowieńców, zgony oraz właśnie liczbę "aktywnych przypadków" - opisującą, ile osób w danym kraju jest aktualnie zakażonych. Na przykład Holandia, zmagająca się nową falą zakażeń wariantem Delta (10 tys. przypadków dziennie), informuje, że ma 57,9 tys. aktywnych przypadków.
Tymczasem u nas 9 lipca rubryka "liczba aktywnych przypadków" została skasowana z rządowej strony "Raport zakażeń koronawirusem (SARS-CoV-2)".
Ostatni raz podawano nieprawdopodobną liczbę 153 tysięcy "aktywnych przypadków". Informowaliśmy w WP, że to błąd oraz wyjaśnialiśmy, że powstał w wyniku zgubienia informacji o ponad 100 tysiącach ozdrowieńców.
Ile osób jest aktualnie zarażonych? Dwóch hobbystów policzyło
- Przepraszam, że mnie tak źle słychać, ale pracuję teraz w piwnicy. Ilu mamy w Polsce zakażonych COVID-em? 2288. To wynik moich wyliczeń z soboty. Widziałem, że Ministerstwo Zdrowia miało kłopot z podaniem poprawnych danych. Podawali, że to 153 tysiące osób, a to gruby błąd - mówi WP Adam Gapiński z Torunia (podczas rozmowy słychać odgłosy prac budowlanych).
Gapiński jest magistrem fizyki, fanem statystyk, ale zawodowo zajmuje się układaniem kabli sieci światłowodowych. To jeden ze społeczników zajmujących się śledzeniem trendów w epidemii koronawirusa w Polsce.
Gapiński dostrzegł błąd MZ i postanowił pomóc urzędnikom. Przekonuje, że jego wyliczenia są najbliższe rzeczywistości. Zresztą potwierdził je inny "niezależny analityk" Piotr Tarnowski (z zawodu programista informatyk), podając, że "aktywnych przypadków" jest 2280.
Obaj oszacowali liczbę "aktywnych przypadków", analizując liczbę zachorowań w ostatnich tygodniach (około 500 tygodniowo) i odejmując pacjentów, którzy według modeli statystycznych, po uwzględnieniu średniego czasu trwania zakażenia, powinni już wyzdrowieć.
- Spodziewałem się, że Ministerstwo Zdrowia poinformuje o dokonaniu oficjalnej korekty w swoich statystykach. A oni skasowali rubrykę, która się im się zgadzała. To tak jak stłuc termometr, aby nie widzieć gorączki - komentuje Adam Gapiński.
Piotr Tarnowski w rozmowie z WP dodał, że będzie aktualizował swoje wyliczenia. Są przydatne dla lekarzy i niektórych ekspertów. Na razie jest jednak na urlopie w Zakopanem, dlatego publikuje swoje wykresy z kilkugodzinnym opóźnieniem od komunikatu MZ.
Ministerstwo Zdrowia tłumaczy: Mogą się pojawić rozbieżności
W odpowiedzi na pytania WP urzędnicy Ministerstwa Zdrowia przyznali, że mają kłopoty z wyliczeniem liczby "aktywnych przypadków" infekcji koronawirusem.
Tłumaczyli to tak: "Jako że liczba zakończonych izolacji na dany dzień zmienia się w czasie w wyniku korekt, przedłużenia izolacji itp., a dane, które prezentuje MZ, nie są korygowane wstecz oraz nie są gromadzone informacje o hospitalizacjach w systemie EWP, ta informacja jest niepełna i dlatego mogą się pojawić rozbieżności" - czytamy w odpowiedzi biura komunikacji Ministerstwa Zdrowia.