Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia "zgubiło" ponad 100 tys. ozdrowieńców?
Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, urzędnicy resortu zdrowia głowią się nad problemem skorygowania danych o epidemii w Polsce. Trzeba będzie wykasować około 130-140 tys. przypadków zakażeń koronawirusem, które w statystykach figurują jako niewyleczone.
Przez ten gruby błąd w statystykach Polska zajmuje trzecie miejsce w Europie pod względem liczby osób, które rzekomo nadal chorują na COVID-19? Z raportów Ministerstwa Zdrowia wynika, że jest ich 153 tysiące. W rzeczywistości może być dziesięciokrotnie mniej.
Liczba "aktywnych przypadków COVID-19" to różnica pomiędzy potwierdzonymi dotychczas zakażeniami a sumą osób wyleczonych oraz zgonów.
- Błąd w codziennych raportach przekazywanych przez ministerstwo prawdopodobnie narastał od kilku miesięcy. Teraz, kiedy trzecia fala zachorowań opadła, z podawanych liczb wynika, że nadal mamy 153 tys. chorych. Przy obecnym stanie epidemii jest to nieprawdopodobne, ponieważ w czerwcu było już tylko 7000 zakażeń, w szpitalach przebywa około 1300 osób - mówi WP Piotr Tarnowski, jeden z niezależnych analityków danych o epidemii.
Dodaje, że próbował zainteresować sprawą Ministerstwo Zdrowia. Nie otrzymał jednak odpowiedzi ani wyjaśnień w sprawie rozbieżności danych.
Koronawirus. Ilu mamy aktualnie zakażonych koronawirusem?
Jaka jest poprawna liczba osób aktualnie zakażonych koronawirusem? Nie wiadomo. Ministerstwo Zdrowia nie udzieliło WP odpowiedzi na tak postawione pytanie. Uzyskaliśmy jedynie potwierdzenie, że w danych "mogą się pojawić rozbieżności".
Urzędnicy tłumaczą to tym, że dane o ozdrowieńcach pochodzą z kilku źródeł. Są to raporty sanepidów o zakończeniu izolacji domowej osób zakażonych, dane ze szpitali oraz teleinformatycznego systemu EWP stworzonego na potrzeby zarządzania epidemią.
"Jako że liczba zakończonych izolacji na dany dzień zmienia się w czasie w wyniku zmian, korekt, przedłużenia izolacji itp. (a dane, które prezentuje MZ, nie są korygowane wstecz) oraz nie są gromadzone informacje o hospitalizacjach w systemie EWP, ta informacja jest niepełna i dlatego mogą się pojawić rozbieżności" - odpowiada WP biuro komunikacji Ministerstwa Zdrowia.
Nowa luka w danych o epidemii
To jak dotychczas największa ujawniona luka w danych o epidemii publikowanych przez Ministerstwo Zdrowia. Przypomnijmy, że jesienią 2020 roku Michał Rogalski, twórca bazy danych o epidemii koronawirusa w Polsce wychwycił błąd dotyczący zaniżania liczby zakażeń w województwach: mazowieckim i śląskim. W komunikacji pomiędzy resortem zdrowia a sanepidami "zgubiło się" około 20 tys. przypadków. W efekcie wprowadzono nowy system raportowania o zakażeniach.
- W kwestii danych epidemicznych przeszliśmy na obiektywne narzędzia, na system informatyczny. Nie ma ręcznego zbierania danych, nie ma tabelek, które są łączone. Zarzut, że próbujemy iść w kierunku ukrywania informacji, jest nietrafiony. Idziemy w zupełnie innym kierunku, czyli automatyzacji i jawności - komentował wówczas minister Adam Niedzielski.
Czytaj też: