Nie tylko Żelazna Kopuła. Tak broni się Izrael
Żelazna Kopuła stała się synonimem bezpieczeństwa, ale nie jest jedynym elementem izraelskiej obrony przeciwlotniczej. Żeby zapewnić bezpieczeństwo państwu, obrona przeciwlotnicza musi być wielowarstwowa i móc zwalczać każde zagrożenie z powietrza.
27.04.2024 | aktual.: 28.04.2024 11:05
Podczas irańskiego ataku izraelski system obrony przeciwlotniczej ponownie pokazał, że jest najlepszy na świecie i potrafi strącić każdy środek napadu powietrznego, który stanowi zagrożenie dla mieszkańców kraju.
Podczas odwetowego ataku w zeszłym tygodniu Iran wystrzelił łącznie 185 bezzałogowców Szahid, 36 pocisków manewrujących oraz 110 rakiet balistycznych średniego zasięgu. Przez izraelską obronę przeciwlotniczą "przebiło" się jedynie siedem pocisków balistycznych. Stało się tak tylko dlatego, że Izraelczycy im na to pozwolili. Trajektoria lotu świadczyła, że spadną na niezamieszkaną pustynię. Szkoda było na nie marnować amunicji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Media skupiły się na słynnej Żelaznej Kopule, jako najbardziej znanym elemencie izraelskiej obrony. Izraelczycy są z niej niezwykle dumni i mają ku temu powody. W ciągu 14 lat użytkowania osiągnęła niezwykłą skuteczność w przechwytywaniu pocisków przeciwnika.
Od stycznia do sierpnia 2011 r. Żelazna Kopuła przechwyciła wszystkie rakiety wystrzelone ze Strefy Gazy. W listopadzie 2012 r. podczas arabskich ataków na Izrael system przechwycił około 90 proc. pocisków. Podczas wojny w 2014 r. system znów osiągnął skuteczność 90 proc. W maju 2021 r. było to już 94 proc. - zestrzelono 1428 pocisków, które uznano za stwarzające zagrożenie.
System bowiem nie niszczy każdego pocisku, który zmierza w stronę Izraela. Wiąże się to z wysoką ceną przeciwpocisków Tamir. Szacunkowy koszt każdego pocisku przechwytującego Tamir w 2014 roku wynosił od 20 do 50 tys. dol. W 2020 koszty wzrosły do 100-150 tys. dol. za każde przechwycenie. Dla porównania prymitywnie wyprodukowana rakieta Kassam kosztuje około 800 dol.
Zestaw czujników Żelaznej Kopuły oblicza trajektorię lotu efektora i niszczy jedynie te, które mogą stanowić zagrożenie. Jeśli z obliczeń wynika, że spadnie na tereny niezamieszkałe, system pozwala mu lecieć dalej.
Proca Dawida w akcji
Żelazna Kopuła jest jednak jedynie elementem krótkiego zasięgu, który likwiduje zagrożenie w odległości 70-100 km. Na wyższym stopniu znajduje się zestaw średniego zasięgu Proca Dawida, która swój debiut zaliczyła w 10 maja 2023 r. Wówczas Żelazna Kopuła przepuściła jeden z pocisków balistycznych, który znalazł się w zasięgu Procy Dawida, a ta zniszczyła go przy pomocy pocisku Stunner.
Proca Dawida została zaprojektowana przez Rafael Advanced Defense Systems z myślą o zwalczaniu pocisków balistycznych, a także rakiet manewrujących i pocisków artylerii rakietowej. Ma zasięg od 40 do 250-300 km.
- Podczas irańskiego ataku to właśnie Proca Dawida odpowiadała za niszczenie pocisków, które jeszcze nie znalazły się w zasięgu Żelaznej Kopuły – mówi Bartłomiej Kucharski, ekspert Zespołu Badań i Analiz Militarnych.
Podobnie jak Żelazna Kopuła, Proca Dawida w trybie dozorowania może śledzić do 1100 celów w odległości do 475 km, a w trybie kierowania ogniem ok. 200 celów w odległości 100 km. Pozwala to jednej baterii śledzić i niszczyć każdy obiekt, który zmierza w kierunku Izraela. O ile znajduje się na wysokości do 15 km. Najwyższy pułap obrony przeciwlotniczej kontroluje bowiem system pocisków Arrow 2 i Arrow 3.
Jest to wspólny projekt rządów Izraela i Stanów Zjednoczonych, który miał doprowadzić do stworzenia systemu przeciwlotniczego dalekiego zasięgu o skuteczności dochodzącej do 99 proc. Pociski miały mieć możliwość niszczenia celów w przestrzeni kosmicznej, w tym niszczenia satelit.
Po siedmiu latach badań, w 2013 r. testowy pocisk osiągnął prędkość hipersoniczną i przekroczył wysokość 100 km, wylatując w przestrzeń kosmiczną. W kolejnych latach powtarzano testy, a w 2019 r. seryjne pociski zniszczyły cele w egzosferze, oraz jeden cel znajdujący się już w przestrzeni kosmicznej.
- Podczas irańskiego ataku przynajmniej jeden z pocisków balistyczynych został przechwycony i zniszczony jeszcze w egzosferze na wysokości ok. 100 km. Czyli na granicy kosmosu – mówi Kucharski.
Przechwycenie tak wysoko lecącego celu jest możliwe dzięki rozbudowanemu systemowi rozpoznawczemu i łączności. W jego skład wchodzą pokładowe czujniki elektrooptyczne rozmieszczone w wysoko latających bezzałogowych statkach powietrznych, radary "Green Pine", a także amerykański radar antybalistycznyze skanowaniem fazowym w paśmie X, AN/TPY-2.
Debiut systemu miał miejsce 31 października 2023 r., kiedy rakieta Arrow 2 przechwyciła pocisk balistyczny dalekiego zasięgu wystrzelony w stronę Izraela przez Huti. Było to też pierwsze bojowe zniszczenie pocisku przeciwnika w przestrzeni kosmicznej.
Izraelskie pociski mają być częścią europejskiego programu przeciwlotniczego European Sky Shield Initiative, do którego Polska ma zamiar przystąpić.
Zobacz także
Najlepsza na świecie obrona przeciwlotnicza
Na najniższym pułapie i najmniejszych odległościach działa system SPYDER. On głównie służy do punktowej ochrony najważniejszych obiektów i w zasadzie służy jako ostatni element obrony, gdyby jakimś cudem pociski przeciwnika przedarły się w kierunku baz wojskowych, portów, magazynów paliw, centrów miast.
Radar systemu w trybie kierowania ogniem może wykryć samolot myśliwski z odległości 70–110 km, a bezzałogowce z odległości 40–60 km. Podczas prowadzenia dozoru może śledzić do 1200 celów w odległości 250 km.
Używane w systemie SPYDER-SR pociski Phyton mają maksymalną wysokość przechwytywania 9 km i maksymalny zasięg 15 km. W wersji SPYDER-MR mają większy zasięg wynoszący 35 km i zasięg pułap działania dochodzący do wysokości 16 km.
Zintegrowany, wielowarstwowy system obrony przeciwlotniczej uzupełniają pociski znajdujące się na trzech korwetach rakietowych Sa'ar 6, które oparte są na tym samym projekcie co polski ORP "Ślązak". Z tą różnicą, że prócz armaty każdy z okrętów posiada 32-komorową pionową wyrzutnię dla rakiet przeciwlotniczych średniego zasięgu Barak 8 i 20-komorową systemu Żelazna Kopuła. Nowe korwety uzupełniają trzy starsze typu Sa'ar 5, które posiadają jedynie 32-komorową pionową wyrzutnię dla pocisków Barak.
Izraelska obrona przeciwlotnicza uchodzi za najlepszą na świecie. Żadne inne państwo nie może się poszczycić tak wysoką skutecznością w niszczeniu pocisków przeciwnika. Parasol ochronny powoduje, że straty ponoszone w atakach lotniczych są minimalne. Mimo to inżynierowie wciąż podnoszą skuteczność wykorzystywanego uzbrojenia obronnego. Osiągnięcie pułapu 99 proc. skuteczności wcale nie jest niemożliwe.
Dla Wirtualnej Polski Sławek Zagórski