"Nie tak nerwowo". Twarz TVP odpowiada na zarzuty
To Marek Czyż poprowadził pierwsze po rewolucyjnych zmianach wydanie "Wiadomości". - To jest "19:30" - najważniejszy program informacyjny Telewizji Polskiej - zapowiedział wówczas prowadzący. Teraz odpowiada na zarzuty. Padły pytania o memy z Andrzejem Dudą i dlaczego nie pokazał ministra Sienkiewicza, kiedy ten nie wstał do hymnu.
- Od jutra "Wiadomości" będą prezentowały państwu fotografię świata i dnia, ze wszystkim, co przyniesie. Fotografię, a nie obraz, bo to nie jest to samo. Obraz w tych studiach malowano przez osiem lat – wyłącznie starannie dobranymi barwami – i zapewniam, że to się właśnie kończy. Zamiast propagandowej zupy, chcemy państwu zaproponować czystą wodę - powiedział w trakcie pierwszego programu "19.30" Marek Czyż.
Teraz w rozmowie z "Wprost" powiedział, że wtedy wiele osób nie zrozumiało tego, co mówił. - Najbardziej rozjeżdża się "czysta woda", którą tam postulowałem. Ja nie powiedziałem, że my ją wprowadzimy, tylko będziemy chcieli ją zaproponować - stwierdził.
Padło pytanie o memy z Dudą
Został zapytany o materiały, w których pokazywane są memy z prezydentem Andrzejem Dudą. Te kwestie wytknęła TVP organizacja fakt-checkingowa "Demagog", która prześledziła styczniowe wydania "19.30". Czy one w ogóle były potrzebne pańskim zdaniem? - pyta Paulina Socha-Jakubowska z "Wprost".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Nie wiem, czy były potrzebne. Myślę, że są fragmentem rzeczywistości i nie ma powodu, żeby ich nie pokazywać. Ale oczywiście, jeżeli ktoś chce z tego uczynić zarzut, to go zrobi i on będzie celny. Natomiast jeżeli ktoś będzie chciał wytknąć podobne braki warsztatowe czy podobne skrzywienia w TVN-ie, w Polsacie, w Republice, to też to zrobi - stwierdził Czyż.
Czyż: nie tak nerwowo, panie i panowie
Kolejne pytania także odnosiły się do raportu "Demagoga". - Dlaczego nie pokazaliście ministra Sienkiewicza, kiedy nie wstał do hymnu? - pyta Socha-Jakubowska.
- Nie mam pojęcia, nie wiem - pada odpowiedź prowadzącego "19.30".
Podobnie wytknięto TVP, że nie pokazano autobusu, który zatrzymał się tuż przed bramą Belwederu, "czym utrudnił kolumnie prezydenckiej sprawny wyjazd", gdy służby zatrzymywały Kamińskiego i Wąsika.
- Dajcie mi szansę obejrzenia wydań innych dzienników, wykażę wam podobne nierzetelności - odparł Marek Czyż.
- To jest takie łapanie za drobiazgi, które jest fajne, bo wyrazistość przekazu zawsze robi wrażenie. Ja to rozumiem doskonale. Natomiast nie tak nerwowo, panie i panowie - powiedział. Przekonywał, że nie ma w tym nic celowego.
Źródło: Wprost