Polityka"Nie spocznę". Macierewicz uderza w Tuska

"Nie spocznę". Macierewicz uderza w Tuska

- To, że był wybuch, że samolot został zniszczony w powietrzu, jest zupełnie oczywiste - oznajmił były szef MON Antoni Macierewicz. Zadeklarował, że "nie spocznie", dopóki "wszystkiego w tej sprawie nie wyjaśni". Dostało się przy tym Donaldowi Tuskowi.

"Nie spocznę". Macierewicz uderza w Tuska
Źródło zdjęć: © PAP | Tytus Żmijewski
Natalia Durman

10 kwietnia będzie obchodzona 8. rocznica katastrofy smoleńskiej. Macierewicz zabrał na ten temat głos w cotygodniowym felietonie na antenie Radia Maryja.

- Tak, to, że to był wybuch, eksplozja, że samolot został zniszczony w powietrzu, to jest już zupełnie oczywiste i tych dowodów nikt już nie wymaże z pamięci Polski i przebiegu wydarzeń. One zostaną, chociaż oczywiście ktoś będzie zapewne próbował zepchnąć je na margines, ale to tylko początek problemu. Ktoś to zrobił. Jakoś do tego doszło, ktoś na to pozwalał. Ba, ktoś na tym robił karierę polityczną i ktoś mówił, że bierze za to pełną odpowiedzialność - przekonywał przewodniczący podkomisji do ponownego zbadania katastrofy.

Po chwili dodał, że "nie chce pozostawiać tej sprawy w jakimś niedopowiedzeniu" i przeszedł do kontrataku. - To Donald Tusk powtarzał wielokrotnie, że bierze pełną odpowiedzialność za wszystko, co jest związane ze śledztwem smoleńskim. Jeżeli bierze odpowiedzialność, to niech ją poniesie. Jeżeli jego zwolennicy biorą tę odpowiedzialność, to niech ją poniosą. I oby państwo polskie miało tyle siły, żeby wyciągnąć z tego wszystkie konsekwencje. Bo jeżeli jej nie będzie miało, to będzie z każdym dniem słabło - stwierdził.

Macierewicz wyraził podziękowanie dla wszystkich, którzy "wspierali działanie na rzecz dojścia do prawdy w dramacie smoleńskim". I zadeklarował: "Nie spocznę, dopóki wszystkiego w tej sprawie nie wyjaśnię. Raport techniczny będzie już niebawem. W pełni zawiera materiał dowodowy pokazujący, jak doszło do tragedii smoleńskiej".

"Brutalny atak"

Raport końcowy podkomisji pod kierownictwem Macierewicza miał być gotowy na 8. rocznicę katastrofy. Jak pisaliśmy w WP, w ustaleniu przyczyn wypadku z udziałem prezydenckiego samolotu miały pomóc wyniki prac amerykańskich ekspertów, którzy kilka tygodni temu pracowali w Mińsku Mazowieckim. Ostatecznie, termin prezentacji dokumentu został przesunięty.

- Czy można było sobie kiedykolwiek wyobrazić, że będzie brutalnie atakowana komisja badająca ten dramat smoleński, właśnie wtedy, gdy zbliża się ona do konkluzji? Gdy kończy raport, pokazujący jak przebiegał dramat smoleński? Gdy zgromadziła już dowody i specjalistów z zagranicy potwierdzających, że to eksplozja zniszczyła ten samolot? Okazuje się nagle, że znajduje się w ogniu brutalnego ataku medialnego, ale i przecież politycznego - komentował Macierewicz w Radiu Maryja.

W jego ocenie, "prowadzi się do stworzenia jakiejś nowej komisji". - Proszę sobie wyobrazić, że na jej czele stoją ludzie utrzymujący najbliższy kontakt polityczny z mediami rosyjskimi, ludzie, którzy z góry mówią: to nie była żadna nadzwyczajna sytuacja, to był kontrolowany lot do ziemi, to piloci byli winni. Niepodległe państwo takich ludzi przeciwstawia komisji badającej ten dramat? To dopiero tragedia, w której znaleźliśmy się dzisiaj i którą musimy przejść dla dobra nie tylko pamięci przeszłości, ale dobra narodu polskiego - podsumował były szef MON.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1757)