Nie rozmawia z politykami PiS. "Nie ma kuluarów. Wykluczają część Polaków z ojczyzny"
Bartłomiej Sienkiewicz przyznał w programie "Tłit" Wirtualnej Polski, że nie rozmawia z politykami Prawa i Sprawiedliwości nawet w kuluarach. Patryk Michalski dopytywał go o powody. - O czym? W jakiej sprawie można współpracować z PiS-em? Z PiS-em nie mamy żadnych powodów do rozmów. Nie ma dogadywania się z PiS-em i rozmawiania w kuluarach. Jak mam rozmawiać z PiS-em, skoro to jest ugrupowanie, które dzień i noc mówi o tym, że nie jesteśmy Polakami? Jaka jest z nimi rozmowa? - pytał retorycznie Sienkiewicz. - Nie chodzi o mnie, chodzi o to, że jest to partia, która prowadzi jedną z najbardziej niszczących polityk, jaką można sobie wyobrazić w każdym kraju. To partia, która dzień i noc wyklucza część Polaków z własnej ojczyzny. Tu chodzi o konsekwencje tego rodzaju polityki dla całego społeczeństwa. Dlaczego mielibyśmy z nimi o czymkolwiek rozmawiać z kuluarach? Nie ma kuluarów z PiS-em - stwierdził poseł PO. Patryk Michalski zapytał także o słowa Zbigniewa Ziobry, który na Marszu Niepodległości stwierdził, że Donald Tusk powinien maszerować w Berlinie. - Odmawianie polskości Donaldowi Tuskowi to element, który w wypowiedziach Zbigniewa Ziobry pojawia się regularnie. Co ma pan do powiedzenia Ziobrze? - pytał prowadzący program. - Nie mam nic do powiedzenia Zbigniewowi Ziobrze. Przed chwilą mówiłem o takiej polityce. On jest najlepszym przykładem. O czym mam rozmawiać z tym panem? O tym, że Polska jest jedna? Że patriotyzm to wspólny mianownik? Że są rzeczy, których nie wolno wypowiedzieć, bo rozłamuje się wspólnotę? Myśli pan, że on tego nie wie? Wie. Jest cynikiem. Udział pana Ziobry (w Marszu Niepodległości - przyp. red.) był charakterystyczny. PiS bardzo pilnował, by nic nie wyrosło po prawej stronie. Wziął neonazistów i finansuje ich, by tę część sceny politycznej w pewnym sensie włączyć do siebie. A Ziobro robi wszystko, by PiS miał ekstremalne skrzydło po prawej stronie. To środowisko antyukraińskie i antyamerykańskie, które powtarza komunikaty propagandy rosyjskiej. Nikt im nie odmawia w demokratycznym państwie prawa do istnienia, ale to ludzie, którzy powinni pozostać na marginesie życia publicznego. Pan Ziobro ten margines wzmacnia w obawie przed Kaczyńskim - stwierdził poseł PO.