Żukowska "celuje" w córkę Giertycha. Reakcja nadeszła szybko

W piątek Sejm nie uchwalił nowelizacji Kodeksu karnego. Projekt zakładał dekryminalizację pomocy w aborcji oraz przerywania ciąży za zgodą ciężarnej do 12. tygodnia trwania ciąży. Za przyjęciem ustawy głosowało 215 posłów, przeciw było 218 posłów, od głosu wstrzymało się 2 posłów.

Posłanki Lewicy są wściekłe na to, że zabrakło zaledwie kilku głosów, by przegłosować ustawę dekryminalizującą pomoc w aborcji. Winę zrzucają nie tylko na PSL, ale także na Koalicję Obywatelską.

W piątkowym głosowaniu o depenalizacji i dekryminalizacji aborcji nie wziął udziału Roman Giertych (KO). Zrobił tak mimo obowiązującej w tym głosowaniu dyscypliny w klubie parlamentarnym KO.

Rychłe konsekwencje wobec Giertycha zapowiedział premier Donald Tusk. W serwisie X poinformował, że posłowie, którzy nie wzięli udziału w głosowaniu (Waldemar Sługocki i Giertych) zostali zawieszeni w klubie KO i "pozbawieni funkcji wiceprzewodniczącego klubu i wiceministra".

Teraz wyraz swojego oburzenia za odrzucenie przez Sejm zmian w kodeksie dała w sieci szefowa klubu Lewicy. We wpisie w mediach społecznościowych Anna Maria Żukowska nie zwróciła się jednak bezpośrednio do Giertycha, a jego córki. "Niestety drugi raz nie przypilnowała Pani. Zabrakło 4 głosów, w tym Pani ojca" - napisała, dołączając screen z wywiadu z drugą córką posła, w którym mówi ona o "pilnowaniu" go w kwestiach praw kobiet.

Na odpowiedź Giertycha Żukowska nie musiała długo czekać. "Droga Pani, a może zamiast atakować moje dzieci (akurat Marysia nigdy w tej sprawie się nie wypowiadała) przygotowałaby Pani projekt bardziej merytoryczny niż ten bubel prawny?" - napisał poseł KO.

Źródło: X, WP Wiadomości