Nie przeszedł nawet 100 metrów. Najnowsze nagranie Putina
4 listopada w Rosji to Dzień Jedności Narodowej. Z tej okazji Władimir Putin pojawił się publicznie. Na opublikowanym nagraniu widać, że rosyjski przywódca pokonał zaledwie stumetrowy odcinek opancerzonym autem, był też eskortowany przez ochroniarzy.
Dzień Jedności Narodowej to rosyjskie święto państwowe obchodzone 4 listopada w rocznicę zdobycia w 1612 roku moskiewskiego Kremla. Wcześniej, w wyniku wojny polsko-rosyjskiej, został on opanowany przez wojska Rzeczypospolitej.
Z okazji obchodów święta Władimir Putin pojawił się publicznie w samym centrum Moskwy. W internecie opublikowano nagranie, na którym widać rosyjskiego przywódcę pokonującego samochodem zaledwie stumetrowy odcinek dzielący Basztę Spasską do pomniku Minina. Dyktatorowi towarzyszyli też ochroniarze.
Podobne obrazy widzieliśmy na początku września w trakcie wizyty Putina w Kaliningradzie. Kolumna opancerzonych limuzyn z prezydentem i jego ochroną przejeżdżała wówczas przez zamknięte ulice. Na jej trasie nie było też tłumów gapiów. Gdy raz nadarzyła się okazja do przywitania z mieszkańcami, prezydent nie podszedł do ludzi.
- Skoro jest u siebie, a nie dopuszczają do takich spotkań, możemy przypuszczać, że Putin panicznie się tego boi - oceniał w rozmowie z Wirtualną Polską były oficer GROM płk Andrzej Kruczyński z Instytutu Bezpieczeństwa Społecznego. Najnowsze nagranie może świadczyć o tym, że prezydent obawia się o swoje życie nawet w centrum rosyjskiej stolicy. Innym możliwym wytłumaczeniem jest stan zdrowia dyktatora, który mógł nie pozwolić na spacer.
Alarmujące słowa Putina
W piątek Putin zabrał też głos w sprawie sytuacji w Chersoniu na południu Ukrainy, gdzie wciąż toczą się zacięte walki. Według rosyjskiego dyktatora, mieszkańcy miasta powinni zostać wywiezieni na tereny, które nie są objęte działaniami wojennymi. Putin tłumaczył to rzekomą troską o bezpieczeństwo cywilów. Tymczasem dzień wcześniej amerykański Pentagon informował, że Ukraińcy są w stanie odbić Chersoń.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W krótkim wystąpieniu rosyjski przywódca wyraził fałszywą troskę o mieszkańców Ukrainy. - Ludność cywilna nie powinna cierpieć z powodu ostrzału, działań ofensywnych czy kontrofensywnych - oświadczył. Zapomniał jednak dodać, że podobnych cierpień z rąk rosyjskiej armii ukraińscy cywile doznają od początku wojny, która trwa już ponad osiem miesięcy.
Putin dodał, że mieszkańcy Chersonia "powinni zostać ewakuowani ze strefy najniebezpieczniejszych działań wojennych". W praktyce jednak może to oznaczać plany deportacji lokalnej ludności.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ
Czytaj też: