Tak wygląda strach Putina. Wymowne nagrania z Kaliningradu

W trakcie wizyty w Kaliningradzie kolumna opancerzonych limuzyn z Władimirem Putinem i jego ochroną przejeżdżała przez zamknięte ulice. O dziwo, na jej trasie nie było tłumów gapiów. Gdy raz nadarzyła się okazja do przywitania z mieszkańcami, prezydent nie podszedł do ludzi. - Skoro jest u siebie, a nie dopuszczają do takich spotkań, możemy przypuszczać, że Putin panicznie się tego boi - ocenia były oficer GROM, płk Andrzej Kruczyński z Instytutu Bezpieczeństwa Społecznego.

Władimir Putin odwiedza Kaliningrad, ale ochrona trzyma go z dala od przechodniówWładimir Putin odwiedza Kaliningrad, ale ochrona trzyma go z dala od przechodniów
Źródło zdjęć: © Telegram | Kenig01
Tomasz Molga

Media z Kaliningradu i blogerzy z serwisu Telegram opublikowali wymowne nagrania z pierwszego dnia wizyty Władimira Putina. Kolumna opancerzonych aut przemykała zamkniętymi ulicami miasta. Nie zobaczyliśmy jednak scen charakterystycznych dla takich okazji: przywitania z mieszkańcami i ściskanie rąk wyciągniętych z tłumu gapiów.

Zaledwie kilkadziesiąt osób liczyła grupa mieszkańców, która pojawiła się przed szkołą morską, gdzie gościł prezydent. Władimir Putin trzymany był jednak przez ochronę na dystans. - Czy wszystko w porządku? Nikt nie obraża...? - spytał Putin zza drugiego rzędu opancerzonych samochodów. - Dziękuję! Bardzo dobrze - odkrzyknął mu jeden z gapiów. Putin pomachał zgromadzonym i wszedł do opancerzonej limuzyny, po czym jego kolumna odjechała.

Putin niby jest u siebie, ale trzymają go z dala od ludzi

- Skoro jest u siebie w kraju, a nie wychodzi do ludzi, możemy przypuszczać, że Putin żyje w strachu. Nikomu nie ufa. Musi panicznie obawiać się jakichś nieprzyjaznych incydentów, skoro ochrona nie dopuszcza do takich spotkań - komentuje nagranie płk Andrzej Kruczyński, były oficer GROM, uczestnik misji w Bośni, Kosowie oraz Iraku.

Wojskowy zwraca uwagę, iż zdarzało się, że przywódcy państw odwiedzali najbardziej zapalne regiony świata, a ich ochrona potrafiła zadbać o bezpieczeństwo. - A więc strach samego Putina odgrywa tutaj rolę. I właściwie to tylko należy się z tego cieszyć - dodaje.

Władimir Putin przyjechał do Kaliningradu 1 września w związku z rozpoczęciem nowego roku szkolnego. W jednej ze szkół poprowadził lekcję pt. "Rozmowy o tym, co ważne", nowego przedmiotu wprowadzonego do planów lekcyjnych w Rosji. Podczas zajęć Putin tłumaczył uczniom sens tzw. operacji specjalnej w Ukrainie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Władimir Putin blisko Polski. "Wyszedł z nory"

Putin odwiedził także Kaliningradzką Szkołę Wojenno-Morską, a wieczorem spotkał się z gubernatorem Obwodu Kaliningradzkiego Antonem Alichanowem. - Pomimo intryg naszych sąsiadów i nakładanych przez nich ograniczeń, nasz wzrost nakładów na inwestycje w pierwszej połowie tego roku, w porównaniu z analogicznym okresem ubiegłego roku, wzrósł o ponad 50 procent - chwalił Alichanow.

Putin z dala od ludzi. Tyle wystarczy do działań propagandowych

Jak dotąd rosyjskie media nie pokazały w relacjach żadnego mniej oficjalnego spotkania z mieszkańcami Kaliningradu. Taki charakter wizyty sprowokował uszczypliwe komentarze niektórych blogerów z serwisu Telegram. "Kawalkada przecina zamknięte ulice Kaliningradu. Jak rozumiem, prezydent już nas odwiedza" - relacjonował autor bloga Bursztynowy Kaliningrad, pokazując film z przejazdu Putina pustą ulicą pilnowaną przez jednego milicjanta.

- Możemy przypuszczać, że ze względów bezpieczeństwa chciano uniknąć spotkań z tłumami na ulicach miast. Organizatorzy mogą obawiać się, iż doszłoby wówczas do nieprzyjaznych ekscesów, lub że na spotkanie nie przybyłaby odpowiednia liczba osób. Wizyta Władymira Putina w obwodzie kaliningradzkim ma na celu między innymi uspokojenie nastrojów w regionie. Jeśli doszłoby do niekontrolowanego wydarzenia, ten cel nie zostałby osiągnięty. Do działań propagandowych wystarczą kadry z miejsc spotkać z wyselekcjonowanymi osobami oraz kierownictwem obwodu. Nie ma potrzeby ryzykować - tłumaczy Michał Marek z Centrum Badań nad Współczesnym Środowiskiem Bezpieczeństwa.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

Wielka obława w Bostonie. Dziesiątki zatrzymanych
Wielka obława w Bostonie. Dziesiątki zatrzymanych
Niezidentyfikowany obiekt w Polatyczach. Na miejscu pracują służby
Niezidentyfikowany obiekt w Polatyczach. Na miejscu pracują służby
Działo się w nocy. Europejscy liderzy znów pojadą do Trumpa
Działo się w nocy. Europejscy liderzy znów pojadą do Trumpa
W Portugalii to już plaga. Pojawiło się mnóstwo podpalaczy
W Portugalii to już plaga. Pojawiło się mnóstwo podpalaczy
Trump pojawił się na finale US Open. Tak zareagowali kibice
Trump pojawił się na finale US Open. Tak zareagowali kibice
Trump będzie rozmawiał z Putinem. "Nie jestem zachwycony"
Trump będzie rozmawiał z Putinem. "Nie jestem zachwycony"
Tragedia w Afryce. 11 osób nie żyje po ataku hipopotama
Tragedia w Afryce. 11 osób nie żyje po ataku hipopotama
Niemcy gromadzą żywność na wypadek wojny i kryzysów
Niemcy gromadzą żywność na wypadek wojny i kryzysów
Putin zaatakuje przy granicy z Polską? Ekspert ostrzega
Putin zaatakuje przy granicy z Polską? Ekspert ostrzega
Nawrocki w szatni piłkarzy. "Piękny mecz"
Nawrocki w szatni piłkarzy. "Piękny mecz"
Zełenski skomentował spotkanie Trumpa z Putinem. "Wielka szkoda"
Zełenski skomentował spotkanie Trumpa z Putinem. "Wielka szkoda"
Przełom w Strefie Gazy? Hamas chce powrotu do rozmów
Przełom w Strefie Gazy? Hamas chce powrotu do rozmów