Nie patrzmy na cząstkowe wyniki wyborów. Mamy już coś "bardziej wiarygodnego"
Przed oficjalnym ogłoszeniem wyników wyborów PKW prezentuje cząstkowe dane. Zdaniem socjologa Jarosława Flisa są one jednak "bardzo mało miarodajne". - Dla partii rządzącej to chwila ulgi, po której wróci ból - podkreśla w rozmowie z WP.
16.10.2023 | aktual.: 16.10.2023 13:56
- Kiedy każda komisja skończy pracę, podliczy wyniki i zarejestruje je w systemie, te natychmiast zgrywają się na stronę internetową. To właśnie wyniki cząstkowe. Należy pamiętać, że są one bardzo mało miarodajne, ponieważ najszybciej kończą pracę najmniejsze komisje - mówi w rozmowie z WP socjolog prof. UJ Jarosław Flis.
A mniejsze organy wyborcze są na wsi. Średnia komisja ma tu ok. 1000 wyborców, podczas gdy w mieście - co najmniej dwa tys. wyborców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Chwila ulgi dla PiS, po której wróci ból"
- Dodatkowo w miastach jest trochę wyższa frekwencja, więc jeśli w dużych ośrodkach zagłosowało 80 proc., a w mniejszych 60 proc., to jest mniej więcej tak, że w komisji wiejskiej jest 600 głosów do policzenia, a w komisji miejskiej - 1600. I to zajmie zdecydowanie więcej czasu - podkreśla prof. Flis.
Wyniki, które obecnie spływają i składają się na rezultat cząstkowy, pochodzą z małych komisji. - W naturalny sposób mamy teraz przechylenie na rzecz tych partii, które mają większe poparcie na wsi, np. PiS - uznaje komentator.
Zdaniem prof. Flisa dla partii rządzącej jest to "chwila ulgi, nadziei, po której ból wróci". - Takie są realia tego systemu i kto sobie tego nie uzmysławia, to rozczarowanie znowu do niego przyjdzie - stwierdza socjolog.
Late poll, exit poll. Które wyniki mogą nam coś powiedzieć o wyniku wyborów?
Które wyniki spośród przedstawionych do tej pory są więc najbardziej wiarygodne? Przekazywany wczoraj po zakończeniu wyborów exit poll to sondaż przeprowadzany przed lokalami wyborczymi. Z kolei late poll polega na dobieraniu tych komisji, które już skończyły liczyć głosy, w proporcjach odpowiadających całemu krajowi.
- Czyli bierzemy tyle komisji miejskich, ile wiejskich już skończyło. To jest bardziej wiarygodne niż exit poll i oczywiście o niebo bardziej wiarygodne niż cząstkowe wyniki na stronie PKW - podkreśla prof. Flis. Jego zdaniem ten rodzaj wyników to "solidna zapowiedź tego, co będzie".
- To byłoby bardzo dziwne zdarzenie, gdyby ostateczne wyniki wyborów były inne, niż late poll - uważa komentator.
Magdalena Nałęcz-Marczyk, dziennikarka Wirtualnej Polski