Brudziński wskazał potencjalnego koalicjanta. To nie Konfederacja
Szef sztabu wyborczego PiS zadeklarował, że chce wierzyć, że jego partia utworzy rząd. Mówił o tym w poniedziałkowy poranek. Joachim Brudziński przyznał jednak, że może się wydarzyć inaczej. Wskazał, z kim jego formacja chce podjąć rozmowy koalicyjne, by sformować sejmową większość.
- Nie mam złudzeń co do tego, na kogo młodzi ludzie głosowali, no nie na PiS - przyznał w rozmowie z RMF FM Joachim Brudziński.
Szef sztabu wyborczego PiS podkreślił jednocześnie, że jego formacja "wybory wygrała". - A czy będziemy mogli rządzić, no to zobaczymy - stwierdził. I dodał: - Jeżeli rząd PiS (...) nie powstanie, w sposób oczywisty będziemy w opozycji. Będziemy opozycją odpowiedzialną - zadeklarował Brudziński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"To będzie tsunami". Mocna deklaracja Budki
Wybory parlamentarne 2023. Brudziński mówi, z kim PiS może rozmawiać o rządzie
Europoseł podkreślił, że dotychczasowi oponenci PiS w jego ocenie tak się nie zachowywali. - Mówili, że wyprowadzamy wojsko na ulicę (...), wydawałoby się poważni politycy opowiadali tego typu dyrdymały i głupoty - podkreślił Brudziński.
Szef sztabu wyborczego PiS liczy na to, że misja powołania nowego rządu zostanie powierzona jego partii, a konkretnie - Mateuszowi Morawieckiemu. - To naturalne - uznał, ale i zaznaczył, że "tak mu się wydaje".
- Jeżeli mamy myśleć o stworzeniu koalicji, to naturalnym jest, że będziemy rozmawiać z PSL - przyznał Brudziński.
- Ci, którzy na nas głosowali, chcą zmiany rządu, odsunięcia PiS od władzy - mówił w odpowiedzi w RMF prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego i jeden z liderów Trzeciej Drogi - Władysław Kosiniak-Kamysz. - Wykluczam koalicję z PiS. Szliśmy z hasłem "albo Trzecia Droga, albo trzecia kadencja PiS". To hasło bardzo mocno przemówiło do wielu wyborców - dodawał.
Źródło: RMF FM