"Tragiczne". PKW uderzyła po głosowaniu we Wrocławiu
- Nie może tak być, żeby wyborcy musieli w takich warunkach oddawać głosy - uznała szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak. Na wrocławskim Jagodnie głosowanie w wyborach parlamentarnych zakończyło się po godz. 2 w nocy.
16.10.2023 | aktual.: 16.10.2023 11:33
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
- Z informacji, które przekazała nam delegatura we Wrocławiu (...) wynika, że głosowanie trwało tam aż do po godz. 2 w nocy. W tej chwili już mają policzone głosy do Sejmu, zostały im jeszcze do Senatu i w referendum, także sprawnie im to idzie. Natomiast (...) z taką sytuacją jeszcze nigdy nie mieliśmy do czynienia - przyznała podczas konferencji PKW szefowa Krajowego Biura Wyborczego Magdalena Pietrzak.
Przyznała, że warunki w lokalu wyborczym na wrocławskim Jagodnie były "tragiczne". - Widzieliśmy w telewizji, że przy niesprzyjającej pogodzie - było już dosyć zimno - wyborcy musieli stać w kolejce i czekać na zewnątrz - powiedziała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
I podkreśliła, że "to nie PKW organizuje lokale i siedziby obwodowych komisji wyborczych oraz dowozi nakłady kart z rezerwy". Szefowa KBW przyznała, że zaskoczyć mogła ogromna frekwencja, ale ta "ogromna frekwencja była także w innych miastach".
"Sytuacja naprawdę była poważna". Pietrzak skrytykowała organizację pracy wrocławskiej komisji
Pietrzak podkreśliła, ze przeprowadzenie wyborów w dużym mieście "to wyzwanie". - Ale musiały tam być jakieś niedociągnięcia - powiedziała. Z nieoficjalnych informacji wynika, że samochody z kartami "utknęły w korkach". - Sytuacja naprawdę była poważna - stwierdziła Pietrzak.
I dodała, że w tej komisji spis wyborców obejmował ok. 2400 wyborców, ale trzeba do tego doliczyć ok. 1600 osób z zaświadczeniami. - Tam był problem lokalowy, był bardzo mały lokal wyborczy, więc komisja w ogóle nie bardzo miała warunki, żeby obsługiwać wyborców - uznała Pietrzak.
W jej ocenie "trzeba będzie wnioski wyciągnąć na przyszłość". - No nie może tak być, żeby wyborcy musieli w takich warunkach oddawać głosy - skwitowała.