"Nie mogą tego zlekceważyć". Komorowski o sygnale od Dudy
Prezydent Andrzej Duda zapowiedział w orędziu, że przekaże misję utworzenia rządu premierowi Mateuszowi Morawieckiemu. - To nic nowego, ani zaskakującego - mówi w rozmowie z Wirtualną Polską były prezydent Bronisław Komorowski. Jego zdaniem bardzo interesująca jest druga decyzja, o wskazaniu Marka Sawickiego z PSL na marszałka seniora.
06.11.2023 | aktual.: 06.11.2023 22:45
Prezydent Andrzej Duda wygłosił w poniedziałek orędzie, w którym zapowiedział powierzenie Mateuszowi Morawieckiemu misji tworzenia rządu.
- To nie jest nic nowego, ani zaskakującego, że prezydent wskazał premiera Morawieckiego, bo przecież od dłuższego czasu zapowiadał, że będzie to przedstawiciel partii, która zdobyła najwięcej głosów - mówił w rozmowie z Wirtualną Polską były prezydent Bronisław Komorowski. - Ta koncepcja jest w mojej ocenie dopuszczalna - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stwierdził, że Andrzej Duda swoją decyzją chciał najprawdopodobniej wyjść naprzeciw oczekiwaniom własnego środowiska politycznego, jakim jest PiS. - Mogą ministrowie pojeździć dłużej limuzynami rządowymi, dyrektorzy departamentów posprzątają różnego rodzaju kompromitujące materiały w sekretariatach, mogą też wydawać pieniądze, jeśli jeszcze jakieś pozostały - mówił.
"Panu Bogu świeczka, a diabłu ogarek"
Wskazał, że bardziej interesująca i istotna jest decyzja o wskazaniu Marka Sawickiego z Polskiego Stronnictwa Ludowego na marszałka seniora.
- To jest ważny sygnał, świadczący o tym, że prezydent działa na zasadzie "panu Bogu świeczka, a diabłu ogarek". Ta decyzja jest gwarancją, że nie będzie żadnych fauli, w stylu długich przerw, które mogłyby być, gdyby marszałkiem seniorem został Antoni Macierewicz lub Ryszard Terlecki. W moim przekonaniu będziemy mieli sprawne powołanie nowego marszałka i uruchomienie nowego Sejmu, co zapowiada też sprawne uruchomienie nowego rządu - mówi były prezydent.
Wskazał, że wybranie Sawickiego na marszałka seniora może być próbą usatysfakcjonowania PSL. - Pan prezydent w moim przekonaniu ma pełną świadomość, że jednym z najważniejszych problemów i najpoważniejszą słabością PiS jest kompletny brak zdolności koalicyjnej. Oni nie mają z kim wejść w koalicję. Proszę zwrócić uwagę, że nawet konfederaci ich nie chcą - mówił.
Bronisław Komorowski uważa, że to, co robi PiS wobec PSL to "taniec nadgorliwego zalotnika", a ludowcy dzisiaj stanowczo te zaloty odrzucają. - Mają w pamięci, jak PiS traktował swoich koalicjantów. Przypomnę losy Leppera i Samoobrony, LPR czy ostatnio pana Gowina i jego środowiska. Nikt nie chce podzielić tego losu w przyszłości. Według mnie prezydent wyprzedza kierownictwo PiS, podejmując kroki dosyć praktyczne, które mogą na przyszłość zmienić klimat wokół PiS, jednak póki co PiS zdolności koalicyjnej nie ma - mówił.
Co powinna zrobić opozycja?
Nominacja Sawickiego to też, zdaniem byłego prezydenta, "zawieszona w przestrzeni sugestia o możliwości kohabitacji". - To jest słuszny i dobry kierunek. Uważam, że opozycja nie powinna tego zlekceważyć, bo w interesie Polski leży kohabitacja, a nie konflikt. Byłoby źle gdyby powrócił znany z przeszłości spór premiera i prezydenta np. o krzesło w UE, czy o samolot. Tamten spór szkodził Polsce - przekonuje Bronisław Komorowski.
Były prezydent twierdzi, że obecna opozycja powinna teraz poświęcić najbliższe tygodnie dla przygotowania się do przejęcia władzy, by "nowy rząd wystartował z kopyta". - Czas ucieka, są kwestie budżetowe, które muszą zostać załatwione do stycznia albo kwestie europejskie. Koalicja opozycji dzisiaj musi się intensywnie przygotowywać do tych pierwszych tygodni po przejęciu władzy - mówi Bronisław Komorowski w rozmowie z Wirtualną Polską.
Adam Zygiel, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj więcej: