"Nie ma zgody na rezygnację z polskości". Barbara Nowak pisze o Ukraińcach i znowu prowokuje
Małopolska kurator oświaty Barbara Nowak poruszyła w mediach społecznościowych temat uchodźców z Ukrainy. Przekonuje ona, że dzięki nim "rodzime antypolskie środowiska" zostały napełnione nadzieją na "wyrugowanie choć trochę polskości".
Od początku wojny w Ukrainie do Polski przybyło blisko trzy miliony Ukraińców. Wśród nich są również dzieci, które rozpoczęły edukację w polskich szkołach. W związku z kolejnymi doniesieniami o dostosowaniu wymogów edukacyjnych do sprawy odniosła się małopolska kurator.
"Fala uciekających przed wojną Ukraińców napełniła rodzime antypolskie środowiska nadzieją na wyrugowanie choć trochę polskości. Postulują zaprzestanie uczenia polskiej historii i literatury, pod pretekstem dbałości o odczucia Ukraińców. Nie ma zgody na rezygnację z polskości!" - napisała w mediach społecznościowych Barbara Nowak.
Wpis spotkał się z ostrą krytyką internautów. Niektórzy z nich apelowali do Nowak, aby zrezygnowała ze stanowiska, inni wytykali jej, że wypisuje "kremlowskie hasła".
Ukraińcy w polskich szkołach
- Jesteśmy przygotowani i przygotowujemy się na wypadek ewentualnej eskalacji wojny na Ukrainie - mówił 23 lutego minister edukacji i nauki. Przemysław Czarnek przekonywał wtedy, że Polska jest przygotowana na przyjęcie uchodźców z Ukrainy.
- Jesteśmy przygotowani na przyjmowanie dzieci i młodzieży do polskich szkół i studentów do polskich uniwersytetów. Chcę powiedzieć, że już dziś w szkołach w Polsce uczymy dziesiątki tysięcy młodych Ukraińców. Co więcej, niektóre szkoły ponadpodstawowe funkcjonują - można powiedzieć - w dużej części dlatego, że uczy się tam również młodzież ukraińska i nie ma najmniejszych przeszkód, żebyśmy przyjmowali młodzież i dzieci ukraińskie do polskich szkół, gdyby była taka konieczność - ogłosił wówczas minister.