Nie ma zagrożeń, ale polska straż - gotowa
Państwowa Straż Pożarna jest w pełni gotowa do działań ratowniczych wobec ewentualnych zagrożeń, jakie mogłyby się pojawić w Polsce po ataku na Afganistan - podała w poniedziałek Komenda Główna PSP.
Jednostki straży pożarnej pozostają w pełnej gotowości do działań. Około 5 tys. strażaków - również grupy ratownictwa chemicznego i specjaliści od katastrof budowlanych - jest gotowych do natychmiastowego wyjazdu w każde miejsce w Polsce - powiedział w poniedziałek Witold Maziarz, rzecznik prasowy KG PSP. Podkreślił, że również strażacki sprzęt ratowniczy został gruntownie sprawdzony w związku z ewentualną reakcją po ataku na Afganistan.
Prezydent, premier i szefowie służb odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa zapewniali po niedzielnym ataku na Afganistan, że nie ma sygnałów o jakichkolwiek zagrożeniach wewnętrznych w Polsce. Gdyby jednak do nich doszło strażaccy przypominają o zachowaniu spokoju i stosowaniu się do poleceń ekip ratowniczych.
Według strażaków, Polacy "nie potrafią słuchać" i często robią odwrotnie, niż się zaleca. Polacy łatwo wpadają w panikę i nie zawsze potrafią słuchać ekip ratowniczych. Zdarza się, że powodowani ciekawością robią zupełnie odwrotnie niż się zaleca - powiedział Ryszard Grosset, zastępca Komendanta Głównego PSP.
Grosset podkreślił, że w wielu polskich budynkach nie ma dróg ewakuacji, są one źle oznaczone lub zatarasowane. Przepisy przepisami, a ludzie ludźmi. Największą zmorą są zamknięte kraty w przejściach ewakuacyjnych czy niemożność podstawienia samochodów strażackich pod budynek - dodał Grosset. (mk)