Nie ma negatywnych sygnałów z powodu euro
Dr Krzysztof Jakubiszyn, doradca prezesa Narodowego Banku Polskiego do spraw euro ocenia, że w Polsce wymiana na euro wycofywanych z obiegu walut 12 krajów Unii Europejskiej przebiega sprawnie.
Z początkiem roku państwa te rozpoczęły wycofywanie z obiegu monet i banknotów narodowych i wprowadzanie na ich miejsce wspólnej waluty - euro.
19.01.2002 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Nie mamy negatywnych sygnałów, że w Polsce są jakieś problemy z powodu euro - powiedział Krzysztof Jakubiszyn. Nasze banki wymieniają wycofywane waluty na euro, pobierając za to prowizję. Na tę wymianę mamy czas do końca przyszłego roku. W bankach nie ma kolejek, bo pod koniec ubiegłego roku zdążyliśmy wycofywane waluty albo sprzedać w kantorach albo wpłacić na rachunki walutowe. Z początkiem nowego roku banki automatycznie przewalutowały je bezpłatnie na euro.
Krzysztof Jakubiszyn powiedział, że do skarbonek Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Polacy wrzucili ponad dwie tony wycofywanych z obiegu monet. Jeśli ktoś nie chce przeznaczyć ich na cel charytatywny, może je wymienić w bankach na euro. Musi się jednak liczyć z wysoką prowizją za taką wymianę - powiedział Jakubiszyn.
Przebieg operacji wymiany walut narodowych państw 12 Polska bacznie obserwuje. Musimy być do tego przygotowani za kilka lat, kiedy euro zastąpi naszego złotego - dodał.
Najwcześniej z wycofywanych z obiegu walut środkiem płatniczym przestała być niemiecka marka. 27 stycznia środkiem płatniczym przestaje być gulden holenderski, a do końca lutego pozostałe 10 walut. (an)