Nie ma już prywatnego pomnika ofiar muru berlińskiego
Prywatny pomnik ofiar berlińskiego muru w
pobliżu historycznego przejścia granicznego Checkpoint Charlie
przestał istnieć.
05.07.2005 | aktual.: 05.07.2005 18:15
Na polecenie komornika ekipy budowlane zlikwidowały tłumnie odwiedzane przez turystów z całego świata symboliczne miejsce pamięci, składające się 1065 drewnianych krzyży oraz odbudowany fragment muru.
Mimo protestów grupy byłych więźniów politycznych, robotnicy usunęli krzyże i załadowali je na ciężarówki. Mur rozebrano za pomocą dźwigu. Następnie cały teren wyrównały spychacze. Późnym popołudniem trwały ostatnie prace porządkowe.
Protestujący krzyczeli "hańba", "wstydźcie się" i "Stasi" (nazwa wschodnioniemieckiej policji politycznej). Kilku dysydentów, którzy w czasach NRD skazani byli na wieloletnie kary więzienia, przykuło się do krzyży łańcuchami. Policjanci przecięli łańcuchy i usunęli protestujących.
Wśród demonstrantów byli politycy opozycyjnej CDU. Chadecki deputowany Guenter Nooke apelował o przesunięcie terminu eksmisji, jednak bezskutecznie. Służby porządkowe odizolowały teren pomnika, nie przepuszczając nawet dziennikarzy. Padający od rana ulewny deszcz skłonił część uczestników protestu, w większości ludzi w podeszłym wieku, do przerwania akcji.
Właściciel terenu Bankaktiengesellschaft Hamm (BAG) zamierza sprzedać atrakcyjną działkę w centrum miasta za 36 mln euro. Bank domagał się od inicjatorki pomnika Alexandry Hildebrandt wykupienia nieruchomości lub usunięcia pomnika zgodnie z zawartą wcześniej umową.
Pomnik "Oni pragnęli tylko wolności" odsłonięto 31 października 2004 r. z okazji 15. rocznicy upadku komunistycznego reżimu w NRD. Każdy z 1065 postawionych krzyży poświęcony był jednej osobie, która zginęła przy próbie ucieczki z NRD lub zmarła na skutek represji ze strony komunistycznych władz NRD. Hildebrandt, która sprawuje równocześnie funkcję dyrektorki pobliskiego Muzeum Berlińskiego Muru, wydzierżawiła działkę do końca roku 2004. BAG przedłużał początkowo umowę na kolejne miesiące, jednak później wypowiedział ją, nakazując rozebranie muru i usunięcie krzyży. Zdaniem Hildebrandt decyzja BAG była skutkiem nacisków politycznych, przede wszystkim ze strony postkomunistycznej PDS - następczyni rządzącej w NRD Socjalistycznej Niemieckiej Partii Jedności (SED). PDS rządzi wraz z SPD od trzech lat stolicą Niemiec.
Inicjatorka pomnika apelowała do międzynarodowej opinii publicznej o pomoc w zgromadzeniu potrzebnej kwoty. Miała zwrócić się także do legendarnych przywódców antykomunistycznej opozycji - Lecha Wałęsy i Vaclava Havla oraz prezydenta USA George'a W. Busha.
Pomnik cieszył się ogromną popularnością wśród niemieckich i zagranicznych turystów. Natomiast wśród historyków i byłych NRD-owskich dysydentów zdania były podzielone. Krytycy uważają, że pomnik miał charakter "Disneylandu" i służył jedynie wzbudzaniu emocji wśród widzów.
Oficjalne miejsce pamięci z autentycznym fragmentem muru, znajdujące się na północy miasta przy Bernauer Strasse, jest dużo rzadziej odwiedzane przez zainteresowanych historią miasta. Dlatego Bundestag podjął w ubiegłym tygodniu, na ostatnim przedwakacyjnym posiedzeniu, decyzję o utworzeniu miejsca pamięci przy Bramie Brandenburskiej.
Władze NRD odizolowały za pomocą zasieków z drutu kolczastego oraz muru w nocy z 12 na 13 sierpnia 1961 r. Berlin Zachodni od wschodniej części miasta oraz NRD. Checkpoint Charlie był jednym z kilku przejść pomiędzy Berlinem Wschodnim, a sektorem amerykańskim.
Dwa miesiące po budowie muru właśnie to przejście stało się symbolem zimnowojennej konfrontacji między Wschodem i Zachodem. 25 października 1961 r. po obu stronach Checkpoint Charlie stanęły naprzeciwko siebie gotowe do strzału amerykańskie i radzieckie czołgi. Prestiżowy spór, którego podłożem były różnice zdań co do prawnego statusu Berlina, został w ostatniej chwili zażegnany przez przywódców obu krajów - Nikitę Chruszczowa i Johna F. Kennedy'ego.
Syn Nikity Chruszczowa, Sergiej należał do inicjatorów pomnika i uczestniczył w ubiegłym roku w jego otwarciu. Po upadku NRD w listopadzie 1989 r. większość umocnień granicznych zlikwidowano. Do dnia dzisiejszego zachowały się jedynie niewielkie fragmenty muru.
Jacek Lepiarz