Awantura na antenie TVP. "Niech pan zacznie prowadzić program"
Posłanka opozycji Wanda Nowicka zarzucała nierówność w studiu TVP i mówiła o "sforze", a wiceminister spraw wewnętrznych Błażej Poboży, że Donald Tusk wysłał do programu swojego ochroniarza, czyli Michała Kołodziejczaka. Zamiast dyskusji na antenie TVP Info było dużo przekrzykiwania i wzajemnych oskarżeń.
Prowadzący program "Minęła 20" Bartłomiej Graczak rozpoczął od przypomnienia, że rząd przyjął we wtorek uchwałę w sprawie sytuacji migracyjnej na włoskiej wyspie Lampedusa.
- Mówi się o obronie polskich granic, o budowaniu muru, o obronie Polski przed napływem migrantów, a za rządów Prawa i Sprawiedliwości do Polski trafiło 250 tysięcy migrantów z Afryki i Azji - skomentował temat lider Agrounii Michał Kołodziejczak.
- Było prostowane tyle razy. To jest kłamstwo, co pan teraz opowiada - przerwał mu wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Błażej Poboży.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Wizy do Polski można było kupić na bazarze w Afryce - lider Agrounii odbiegał od pytania prowadzącego program.
- Ja pytam o stanowisko Koalicji Obywatelskiej w sprawie napływu migrantów do Europy - spytał jeszcze raz Graczak.
Błażej Poboży znów coś wtrącił, a wtedy Kołodziejczak jeszcze raz zarzucił dziennikarzowi TVP: - Niech pan zacznie prowadzić program, panie redaktorze.
- A mógłby pan odpowiadać na moje pytania? - odpowiedział Graczak.
Politycy KO wracają do TVP
- Nikt nie pozwoli na to, co zrobiła Prawo i Sprawiedliwość, czyli na wpuszczenie 250 tysięcy migrantów, przed którymi mieli nas bronić - stwierdził Kołodziejczak, który w programie był przedstawicielem Koalicji Obywatelskiej. Ugrupowanie Donalda Tuska znów zaczęło uczestniczyć w programach TVP po kilku miesiącach bojkotu.
Wiceminister Poboży zarzucił, że Kołodziejczak znowu kłamie. - Tutaj (na antenie TVP - red.) te kłamstwa będziemy odkłamywać - powiedział.
- To co pan mówi tutaj, że 250 tysięcy nielegalnych wiz, czy osób, które my sprowadziliśmy, szanowni państwo to jest kłamstwo - powiedział wiceminister rolnictwa Krzysztof Ciecióra. - Ten człowiek przyszedł tutaj do was po to tylko, żeby kłamać.
- Kilka tygodni temu to pan, w momencie kiedy my byliśmy umówieni z ministrem rolnictwa Ukrainy na rozmowy, żeby załatwić problemy polskich rolników, to pan wtedy wtargnął z bandą jakichś oszołomów do ministerstwa i przerwał to spotkanie - zarzucił Ciecióra Kołodziejczakowi.
Nowicka o nierównowadze i "łapskach"
- Chciałam zwrócić uwagę naszych widzów na sytuację ogromnej nierównowagi, którą mamy tutaj w tym studio. Proszę zwrócić uwagę, że w tym studio podczas kampanii wyborczej jest trzech przedstawicieli PiS-u plus pan dziennikarz, który jest również przedstawicielem PiS-u, a po stronie opozycji mamy tylko dwie osoby - mówiła niezrzeszona posłanka opozycji Wanda Nowicka, a posłowie PiS próbowali jej przerwać.
- Zaraz całą sfora się uruchamia - skwitowała to Nowicka.
- Nie jesteśmy sforą, nie jesteśmy psami - ripostował Daniel Milewski, poseł PiS.
Dalsza dyskusja tak naprawdę była wzajemnym przekrzykiwaniem się uczestników. Nagle dało się słyszeć słowa Nowickiej skierowane do Milewskiego o jego "rozstawionych łapskach".
- Wcześniej byłem psem z jakiejś sfory, a teraz mam łapska? - oburzył się Milewski.
- Niech pan siedzi kulturalnie, a nie z łapami rozłożonymi - odpowiedziała mu Nowicka.
- Ja jestem oburzony tym, jak ta debata tu wygląda, przecież jak wy się zachowujcie. Kobieta mówi, już nawet z szacunku do kobiety - powiedział Michał Kołodziejczak.
- Panowie się tutaj cały czas boksują i dyskusji merytorycznej w ogóle nie ma - ubolewał Bartłomiej Graczak.
- Może Platforma Obywatelska zamiast wysyłać do tych programów ochroniarzy Donalda Tuska wysłałaby kogoś kto ma cokolwiek do powiedzenia w tej sprawie - skwitował Błażej Poboży.
Czytaj także:
Źródło: TVP Info