Nie dali mu 60 groszy, więc wrócił z siekierą
W środę w nocy w Pruszczu Gdańskim mężczyzna zażądał od przechodzących policjantów, aby dołożyli mu 60 groszy na wino. Pieniędzy nie otrzymał więc wrócił do nich z siekierą grożąc śmiercią. Teraz nawet 10 lat może spędzić w więzieniu.
Około północy do policjantów patrolujących ulice Pruszcza Gdańskiego podszedł pijany mężczyzna i zażądał, aby dołożyli mu 60 groszy na wino. Pieniędzy nie otrzymał i odszedł. Nie dał jednak za wygraną, wrócił po chwili ponownie, ale już z siekierą w ręku.
Wymachując nią groził policjantom, że ich pozabija. Gdy odgrażał się funkcjonariuszom jeden z przechodniów zaszedł go od tyłu i chwycił za trzonek siekiery. Wtedy policjanci ruszyli i obezwładnili napastnika.
Po badaniu okazało się, że ma ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Pozostałą część nocy 40-latek spędził w policyjnej izbie zatrzymań. Za czynną napaść na funkcjonariuszy grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.