Nie chciała oddać partnera policjantom. Wyszła wraz z nim w kajdankach
24-latka nie mogła zaakceptować faktu, że jej partner został zatrzymany przez policję, dlatego opuściła lokal razem z nim, w kajdankach. Nietypowa interwencja miała miejsce w Warszawie. Teraz kobieta odpowie za znieważanie policjantów oraz naruszenie ich nietykalności cielesnej.
29.05.2023 | aktual.: 29.05.2023 15:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zupełnie niespodziewany obrót przybrała interwencja funkcjonariuszy z komisariatu na warszawskim Targówku. Zadaniem policjantów było zatrzymanie 34-letniego mężczyzny, który miał zostać przymusowo doprowadzony na przesłuchanie. Jednak w kajdankach opuściła mieszkanie również jego 24-letnia partnerka.
Kobieta, która wykazywała się agresją, nie chciała wypuścić z lokalu mężczyzny. Dopuściła się niewłaściwego zachowania względem funkcjonariuszy: opluła ich, a następnie zamknęła drzwi na klucz, aby uniemożliwić im opuszczenie mieszkania. Za takie czyny grozi jej teraz kara do trzech lat więzienia.
Niecodzienna interwencja funkcjonariuszy z Targówka miała miejsce przed godziną 21, przy ulicy Wacława Tokarza. Policjanci chcieli sprawdzić adres, pod którym prawdopodobnie przebywał poszukiwany przez Prokuraturę Rejonową w Garwolinie mężczyzna. Miał on zostać doprowadzony na komisariat za uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego.
Zobacz także
Okazało się, że przebywał on w mieszkaniu wraz ze swoją 24-letnią partnerką. Gdy mundurowi założyli mu kajdanki, kobieta stała się wyjątkowo agresywna. Na miejsce wezwano dodatkowy radiowóz, którego załoga zatrzymała 24-latkę. Przewieziono ją na komisariat razem z partnerem, w kajdankach. Areszt opuściła dopiero następnego dnia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kobieta usłyszała zarzuty dotyczące naruszenia nietykalności cielesnej i znieważenia funkcjonariuszy, którzy podejmowali interwencję. Obecnie 24-latka czeka na proces sądowy.
Źródło: Policja Praga-Północ