Trzeba bardzo mocno egzekwować od dozoru zasadę "zero tolerancji" dla łamania procedur. Jeśli osoby dozoru będą tolerancyjne w sprawach błahych, będą też przymykać oko w sprawach poważnych - uważa główny inspektor pracy Tadeusz Zając.
O sposobach poprawy stanu bezpieczeństwa w polskim górnictwie węgla kamiennego dyskutowali we wtorek w Mikołowie (woj. śląskie) przedstawiciele kopalń, instytucji górniczych, placówek naukowych oraz związków zawodowych.
Forum zwołano po tragedii w kopalni "Jas-Mos", gdzie w lutym wybuch pyłu węglowego zabił 10 górników. Łącznie w tym roku w górnictwie węgla kamiennego zginęło już 17 osób, wobec 24 w całym roku 2001.
Główny inspektor pracy krytycznie ocenił funkcjonowanie dozoru w niektórych kopalniach węgla. Zadziwia nas, że osoby uprawnione do wydawania poleceń przymykają oko na patologiczne zachowania pracowników, tolerując tym samym niechlujstwo i bałagan w pracy - powiedział Tadeusz Zając.
W ubiegłym roku inspektorzy urzędów górniczych przeprowadzili w kopalniach blisko 32,5 tys. inspekcji. Ponad 3,4 tys. razy wstrzymali ruch urządzeń lub prowadzenie robót górniczych z powodu zagrożenia dla pracowników. (an)