Nie będzie pieniędzy z programu SAPARD
W tym roku nie ma szans na uruchomienie programu SAPARD, a wina za opóźnienia w realizacji programu leży głównie po stronie Polski - uważa Jarosław Kalinowski, kandydat ma wicepremiera i ministra rolnictwa w rządzie SLD-UP-PSL.
12.10.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
W tym roku nie ma szans na uruchomienie programu SAPARD, ponieważ Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa nie uzyskała do tej pory akredytacji Komisji Europejskiej - powiedział w piątek Kalinowski. Dodał, że jako minister rolnictwa zrobi jednak wszystko, żeby ten program był jak najszybciej uruchomiony.
Jako posłowie słyszeliśmy różne wyjaśnienia, że Bruksela jest winna, że w Brukseli jest biurokracja, że piętrzą się problemy. Miesiąc temu rozmawiałem z komisarzem Fischlerem, który powiedział wprost, że pieniądze leżą na koncie i czekają, ale strona polska musi spełnić określone warunki - powiedział Kalinowski. Nie należy szukać winy po stronie Brukseli - dodał.
Pod koniec września Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa otrzymała od wiceministra finansów Krzysztofa Nersa krajowy akt akredytacji jako agencja płatnicza programu SAPARD, czyli oceny zdolności agencji do realizacji tego programu.
Kolejnym krokiem jest weryfikacja ARMiR przez Komisję Europejską i jeśli wyniki weryfikacji wypadną pozytywnie, rozpocznie się realizacja programu SAPARD w Polsce. O ile, jak twierdzili przedstawiciele resortu finansów służby Komisji Europejskiej dokonają takiej weryfikacji przed końcem roku, możliwe będzie rozpoczęcie przyjmowania i oceny wniosków o wsparcie z SAPARD-u.
Unijny komisarz ds. rolnictwa Franz Fischler w sierpniowym liście do ministra rolnictwa Artura Balazsa ostrzegał, że Polska otrzyma pomoc dla wsi dopiero wtedy, gdy udowodni, że jest dobrze przygotowana, do dysponowania unijnymi pieniędzmi.
Z programu SAPARD Polska ma otrzymać rocznie 170 mln euro. Środki z 2000 r. będą mogły być wykorzystane co najmniej do końca 2002 r., a środki z 2001 r. w latach 2001-2003. (miz)