Nie będzie oficjalnego pogrzebu po ekshumacji Lecha i Marii Kaczyńskich
Po ekshumacji ciał Lecha i Marii Kaczyńskich nie będzie oficjalnych uroczystości pogrzebowych - dowiedziało się Radio ZET ze źródła zbliżonego do Kancelarii Prezydenta. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ekshumacja odbędzie się 14 listopada. Wawel nie będzie w tym czasie całkowicie zamknięty podaje Newsweek.pl.
Radio ZET informuje, że po zbadaniu ciał nie będzie oficjalnego pogrzebu. Odprawiona zostanie uroczystość dla rodziny.
Ekshumacja pochowanej na Wawelu pary prezydenckiej ma być pierwszą z serii ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Badania mają m. in. wykazać czy na szczątkach nie ma śladów eksplozji.
- Wszystko odbędzie się pod osłoną nocy. Tak, będę uczestniczył przy otwieraniu grobowca. Ja i jeszcze ksiądz kanonik, prof. Jacek Urban. Nasze zadanie jest konkretne. Będziemy się modlić. I jeszcze czuwać nad tym, by, przypadkiem, nie dokonano zniszczeń w krypcie - wyjaśnia ksiądz. Dodaje, że wbrew wcześniejszym doniesieniom Wawel nie zostanie zupełnie zamknięty na czas ekshumacji. - Bo i po co? Policji będzie tyle, że do krypty nawet mysz się nie przeciśnie - mówi ks. Urban na łamach serwisu Newsweek.pl
Ksiądz kanonik nie podważa sensu ekshumacji. Odmiennego zdania jest krakowski biskup Tadeusz Pieronek. - Dla mnie ekshumowanie ciał ofiar po sześciu latach, również ta cała "operacja Wawel", to zwykłe bezczeszczenie zwłok. Dla wierzących zakłócenie spokoju zmarłym - mówi w serwisie Newsweek.pl.
W sprawie zbliżających się ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej głos zabrał też prezydent Andrzej Duda. - Doskonale rozumiem, że to jest bardzo trudny temat dla rodzin. To jest straszny ból, który może przez te sześć lat, w niektórych przypadkach, uległ zmniejszeniu, ale pewnie w niektórych nie. Dla mnie osobiście, także było to trudne, nie straciłem nikogo z rodziny, ale straciłem przyjaciół. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który był dla mnie osobą niezwykle drogą, którego ogromnie szanowałem, jego żonę - Marię, która była wspaniałą kobietą, pierwszą damą - zaznaczył prezydent w wywiadzie dla PAP.
Mimo tego Andrzej Duda uważa, że wnikliwe wyjaśnienie przyczyny katastrofy jest obowiązkiem państwa i organów śledczych, dlatego ekshumacje są potrzebne. - To jest obowiązek prawny prokuratorów. Choć to jest sprawa bolesna, ja od tej strony prokuratorów rozumiem i mogę tylko prosić rodziny o wyrozumiałość. O wyrozumiałość dla działań prokuratury, także dlatego, że tragedia smoleńska jest niezwykle ważną sprawą państwową, jest największą tragedią, jaka w sensie państwowym zdarzyła się w Polsce po II wojnie światowej. Zginęła elita polityczna, ale także zginęła elita społeczna, bo przecież nie wszyscy byli politykami, natomiast byli ludźmi szanowanymi, zaangażowanymi w ważne polskie sprawy - mówił Andrzej Duda.