Nie będzie oficjalnego pogrzebu po ekshumacji Lecha i Marii Kaczyńskich
Po ekshumacji ciał Lecha i Marii Kaczyńskich nie będzie oficjalnych uroczystości pogrzebowych - dowiedziało się Radio ZET ze źródła zbliżonego do Kancelarii Prezydenta. Z nieoficjalnych informacji wynika, że ekshumacja odbędzie się 14 listopada. Wawel nie będzie w tym czasie całkowicie zamknięty podaje Newsweek.pl.
06.11.2016 | aktual.: 06.11.2016 12:49
Radio ZET informuje, że po zbadaniu ciał nie będzie oficjalnego pogrzebu. Odprawiona zostanie uroczystość dla rodziny.
Ekshumacja pochowanej na Wawelu pary prezydenckiej ma być pierwszą z serii ekshumacji ciał ofiar katastrofy smoleńskiej. Badania mają m. in. wykazać czy na szczątkach nie ma śladów eksplozji.
- Wszystko odbędzie się pod osłoną nocy. Tak, będę uczestniczył przy otwieraniu grobowca. Ja i jeszcze ksiądz kanonik, prof. Jacek Urban. Nasze zadanie jest konkretne. Będziemy się modlić. I jeszcze czuwać nad tym, by, przypadkiem, nie dokonano zniszczeń w krypcie - wyjaśnia ksiądz. Dodaje, że wbrew wcześniejszym doniesieniom Wawel nie zostanie zupełnie zamknięty na czas ekshumacji. - Bo i po co? Policji będzie tyle, że do krypty nawet mysz się nie przeciśnie - mówi ks. Urban na łamach serwisu Newsweek.pl
Ksiądz kanonik nie podważa sensu ekshumacji. Odmiennego zdania jest krakowski biskup Tadeusz Pieronek. - Dla mnie ekshumowanie ciał ofiar po sześciu latach, również ta cała "operacja Wawel", to zwykłe bezczeszczenie zwłok. Dla wierzących zakłócenie spokoju zmarłym - mówi w serwisie Newsweek.pl.
W sprawie zbliżających się ekshumacji ofiar katastrofy smoleńskiej głos zabrał też prezydent Andrzej Duda. - Doskonale rozumiem, że to jest bardzo trudny temat dla rodzin. To jest straszny ból, który może przez te sześć lat, w niektórych przypadkach, uległ zmniejszeniu, ale pewnie w niektórych nie. Dla mnie osobiście, także było to trudne, nie straciłem nikogo z rodziny, ale straciłem przyjaciół. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, który był dla mnie osobą niezwykle drogą, którego ogromnie szanowałem, jego żonę - Marię, która była wspaniałą kobietą, pierwszą damą - zaznaczył prezydent w wywiadzie dla PAP.
Mimo tego Andrzej Duda uważa, że wnikliwe wyjaśnienie przyczyny katastrofy jest obowiązkiem państwa i organów śledczych, dlatego ekshumacje są potrzebne. - To jest obowiązek prawny prokuratorów. Choć to jest sprawa bolesna, ja od tej strony prokuratorów rozumiem i mogę tylko prosić rodziny o wyrozumiałość. O wyrozumiałość dla działań prokuratury, także dlatego, że tragedia smoleńska jest niezwykle ważną sprawą państwową, jest największą tragedią, jaka w sensie państwowym zdarzyła się w Polsce po II wojnie światowej. Zginęła elita polityczna, ale także zginęła elita społeczna, bo przecież nie wszyscy byli politykami, natomiast byli ludźmi szanowanymi, zaangażowanymi w ważne polskie sprawy - mówił Andrzej Duda.