NFZ ogranicza zabiegi. Tomasz Grodzki powiedział, co sądzi o decyzji
NFZ zaleca "ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo". Z tym stanowczo się nie zgadza Tomasz Grodzki. - To jest szokujące - ocenił marszałek Senatu.
NFZ wydał w poniedziałek wieczorem zalecenie ws. "ograniczenia do niezbędnego minimum lub czasowego zawieszenia planowych świadczeń". Podkreślono, że zalecenie nie powinno dotyczyć m.in. diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych.
- To nie jest tak, że brakuje nam łóżek covidowych, ale przygotowujemy się na różne scenariusze - powiedział rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz w rozmowie z TVN24.
NFZ i decyzja ws. świadczeń. Tomasz Grodzki: groźne dla pacjentów, szokujące dla chirurga
Do sprawy odniósł się marszałek Senatu Tomasz Grodzki, który z zawodu jest lekarzem. - Wczoraj ukazał się kuriozalny komunikat, że należy wstrzymać zabiegi planowe. Dla chirurga to jest szok, to jest szokujące, a dla pacjentów może być niezwykle bolesne i kończyć się ciężkimi powikłaniami, a nawet śmiercią - ocenił w rozmowie z dziennikarzami.
Polityk przytoczył m.in. przykład związany z usuwaniem zaćmy. - Jeżeli pan będzie miał początki zaćmy, to będzie musiał pan czekać, aż pan oślepnie, żeby mógł pan być zoperowany - powiedział do jednego z reporterów.
- Wzywam pana ministra zdrowia (Adama Niedzielskiego - przyp. red.) i pana premiera (Mateusza) Morawieckiego, żeby natychmiast albo doprecyzowali, o co im chodzi, albo wycofali się z tego dziwacznego komunikatu. Bo zatrzymanie wszystkich zabiegów planowych w Polsce w każdej dziedzinie zabiegowej - od okulistyki, poprzez chirurgię, po ortopedię - to jest katastrofa. To się skończy cierpieniem, chorobami i dodatkowymi zgonami, których mamy i tak już dwa razy więcej niż w miesiącach przed pandemią" oświadczył Grodzki.