Koronawirus w Polsce. Rzecznik MZ mówi o 18-20 tys. zakażeń dziennie. "Trwają przygotowania na różne scenariusze"
NFZ wydał zalecenie ws. ograniczenia operacji do "niezbędnego minimum". Ministerstwo Zdrowia uspokaja, że "nie brakuje łóżek covidowych, ale trwają przygotowania na różne scenariusze". - W tym tygodniu możemy osiągnąć 18-20 tys. zakażeń dziennie, przy średniej tygodniowej 15-15,5 tys. - poinformował Wojciech Andrusiewicz z MZ.
NFZ wydał w poniedziałek wieczorem zalecenie ws. "ograniczenia do niezbędnego minimum lub czasowego zawieszenia planowych świadczeń". Podkreślono, że zalecenie nie powinno dotyczyć m.in. diagnostyki i leczenia chorób nowotworowych.
Do sprawy odniósł się rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz. - To nie jest tak, że brakuje nam łóżek covidowych, ale przygotowujemy się na różne scenariusze - powiedział w rozmowie z TVN24.
Andrusiewicz podkreślił, że "zabiegi ratujące życie i zdrowie nie mogą być odwoływane", a decyzja w tej sprawie podejmuje lekarz, który ma do każdego przypadku podchodzić indywidualnie.
- Istnieje realna groźba, że jeśli będzie dużo zakażeń, zabraknie personelu medycznego. W tym tygodniu możemy osiągnąć 18-20 tys. zakażeń dziennie, przy średniej tygodniowej 15-15,5 tys. - podkreślił rzecznik MZ.
Leszek Miller żartuje z Jacka Sasina. "Ma taką szczęśliwą rękę"
Koronawirus w Polsce. NFZ zaleca ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie planowych świadczeń
"Aby zapewnić dodatkowe łóżka szpitalne dla pacjentów wymagających pilnego przyjęcia do szpitala, NFZ zaleca ograniczenie do niezbędnego minimum lub czasowe zawieszenie udzielania świadczeń wykonywanych planowo" - wynika z informacji zamieszczonej na stronie Narodowego Funduszu Zdrowia w poniedziałek wieczorem.
Zalecenie - jak wymienia NFZ - dotyczy przede wszystkim planowanych pobytów w szpitalach w celu przeprowadzenia diagnostyki, zabiegów diagnostycznych, leczniczych i operacyjnych, w szczególności endoprotezoplastyki dużych stawów, dużych zabiegów korekcyjnych kręgosłupa, zabiegów naczyniowych na aorcie brzusznej i piersiowej, pomostowania naczyń wieńcowych, jak również dużych zabiegów torakochirurgicznych, zabiegów wewnątrzczaszkowych, nefrektomii, histerektomii, ale z powodów innych niż onkologiczne.
Pojawiły się głosy krytyczne w tej sprawie. - To katastrofalna decyzja, która już raz została podjęta kilka miesięcy temu. Skutkiem właśnie tej decyzji jest drastycznie ograniczona dostępność świadczeń medycznych dostępnych dla pacjentów, którzy nie są zarażeni COVID-19 - ocenił Krzysztof Strzałkowski, radny Sejmiku Mazowsza oraz przewodniczący Sejmikowej Komisji Zdrowia.