NFZ: konkurs ofert zakończony, zamieszanie trwa
O północy minął termin składania ofert na świadczenie usług medycznych w przyszłym roku. Na razie nie wiadomo, czy ofert jest tyle, aby w następnym roku zapewnić opiekę medyczną na podstawowym poziomie.
22.11.2003 | aktual.: 26.11.2003 14:17
Lekarze rodzinni z 8 województw, zrzeszeni w tzw. Porozumieniu Zielonogórskim, odmówili podpisania kontraktów na zasadach proponowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
"Jesteśmy zdeterminowani i postawieni pod ścianą" - mówili lekarze. - "Przy tak niskich kontraktach nie jesteśmy w stanie odpowiedzialnie podjąć się leczenia pacjentów". Uczestnicy Porozumienia zapowiadają, że jeśli Fundusz nie rozpocznie z nimi rokowań, to po 1 stycznia będą nadal przyjmować pacjentów, ale za świadczone usługi będą wystawiać rachunki na NFZ.
Rzecznik Porozumienia dr Robert Sapa podkreślił, że lekarze liczą na dalsze negocjacje z władzami funduszu, ale do ich rozpoczęcia nie złożą żadnej oferty, co uniemożliwi zawieranie kontraktów. Sapa dodał, że do końca roku zostało 40 dni i w tym czasie można nawet zmienić ustawę, aby stworzyć prawidłowe zasady działania lecznictwa podstawowego.
Według Roberta Sapy, lubuscy lekarze nie złożyli żadnych ofert.
Zachodniopomorski oddział NFZ poinformował natomiast, że spłynęło do niego więcej ofert, niż rok temu.
Także według Pomorskiego Oddziału Funduszu, swoje oferty złożyły wszystkie szpitale województwa pomorskiego, a także wszystkie placówki podstawowej opieki zdrowotnej.
"Wbrew oczekiwaniom niektórych wszystkie szpitale złożyły oferty i jest ich ponad 50. Uważamy, że jest to głos rozsądku ze strony tych szpitali. Sytuacja była rzeczywiście z pozoru nerwowa, bowiem jeszcze w piątek rano tych ofert było zaledwie kilka, a już o godz. 16 było ich blisko 50. Potem dotarły jeszcze kolejne. Być może, że dotrą jeszcze sporadyczne ilości ofert drogą korespondencyjną" - powiedział Mariusz Szymański, rzecznik prasowy pomorskiego oddziału wojewódzkiego NFZ.
"Sytuacja jest już pewna, znana i możemy zagwarantować pacjentom, że świadczenia szpitalne będą mieli oczywiście pewne w przyszłym roku, o ile negocjacje, które następować będą po otwarciu ofert, zakończone zostaną powodzeniem. Należy tu liczyć na rozsądek obu stron. NFZ jest ze swojej strony gotów do ustępstw oczywiście w ramach określonych prawem i możliwościami finansowymi" - dodał Szymański.
Jego zdaniem, także liczba zgłoszeń od świadczeniodawców oferujących podstawową opiekę zdrowotną zapewni pacjentom korzystanie z usług lekarza pierwszego kontaktu, oczywiście o ile uda się zawrzeć kontrakty.
Szef pomorskiego NFZ Henryk Wojciechowski poinformował, że zgłoszeń od lekarzy rodzinnych jest około 15% więcej, niż zakontraktowano w 2003 r.
Mariusz Wójtowicz ze Związku Pracodawców Ochrony Zdrowia ostrzegł natomiast, że około 3 mln pacjentów na Śląsku może pozostać bez podstawowej opieki medycznej. Z danych Związku wynika, że zaledwie 30% zakładów opieki medycznej tego województwa złożyło Funduszowi swoje ofety. Śląski oddział Narodowego Funduszu Zdrowia odmówił podania informacji na ten temat.