PolitykaNewsweek: międzynarodowa afera finansowa ze Zbigniewem Ziobrą i Jackiem Kurskim w tle

Newsweek: międzynarodowa afera finansowa ze Zbigniewem Ziobrą i Jackiem Kurskim w tle

Dziennikarze "Newsweeka" Wojciech Cieśla i Michał Krzymowski przyjrzeli się bacznie finansom "Solidarnej Polski". Ich zdaniem partia ta, której lider został ministrem sprawiedliwości w rządzie PiS, zorganizowała za pieniądze europarlamentu partyjny kongres.

Newsweek: międzynarodowa afera finansowa ze Zbigniewem Ziobrą i Jackiem Kurskim w tle
Źródło zdjęć: © PAP | JACEK BEDNARCZYK

13.11.2016 | aktual.: 14.11.2016 03:14

"Newsweek" przypomina, że kilka miesięcy temu w Danii wybuchł polityczny skandal związany z przekrętami w Duńskiej Partii Ludowej, drugiej sile na duńskiej scenie politycznej. Partia ta ma swoich posłów w Parlamencie Europejskim. Są oni zrzeszeni w MELD (Movement for a Europe of Liberties and Democracy, czyli Ruch na rzecz Europy Wolności i Demokracji).

Jak się okazało finansowany przez europarlament MELD wydał przeznaczone na "unijne" przedsięwzięcia fundusze na sympozja i warsztaty, które w rzeczywistości nigdy się nie odbyły. Zdefraudowane setki tysięcy euro poszły m.in. na kampanię Duńskiej Partii Ludowej.

Dziennikarze "Newsweeka" odkryli, że MELD dofinansował również konwencję Solidarnej Polski w 2013 r.

Przez kilka lat - jak informuje "Newsweek" - frakcją MELD rządzili Jacek Włosowicz, obecnie senator PiS, wówczas skarbnik Solidarnej Polski i prawa ręka jej przewodniczącego Zbigniewa Ziobry, oraz Jacek Kurski, obecnie szef TVP.

Z dokumentów do których dotarł "Newsweek" wynika, że MELD zapłacił ok. 40 tys. euro za zorganizowaną w Polsce konferencję na 800 osób. Jej tematem miała być polityka klimatyczna Unii Europejskiej. Konferencja miała odbyć się w Krakowie, 30 czerwca 2013 roku.

Tyle tylko, że żadna taka konferencja 30 czerwca 2013 roku w Krakowie się nie odbyła. Tego dnia, w największej sali kina Kijów, miała za to miejsce partyjna konwencja Solidarnej Polski pod hasłem „Nowe państwo, nowa konstytucja”.

Film z konwencji zamieszczony na serwisie YouTube zniknął z serwisu. Jak twierdzą dziennikarze "Newsweeka" stało się tak, gdy zwrócili się z pytaniami o konferencję klimatyczną do Jacka Włosowicza i Zbigniewa Ziobry. "Newsweek" ma jednak inny, niepublikowany film z tej imprezy, który - jak twierdzą dziennikarze - jasno dowodzi, że była to konwencja partyjna Solidarnej Polski.

Gdzie trafiały pieniądze MELD?

"Newsweek" prześledził wykaz faktur, jakie europejskiej partii wystawiły w latach 2013-2014 polskie firmy. Okazuje się, że były to głownie małe, często jednoosobowe firemki z Małopolski i Świętokrzyskiego. Powiązane one były - jak pisze tygodnik - z politykami Solidarnej Polski.

Wiele zleceń, które otrzymywały, dotyczyło między innymi przygotowania gadżetów marketingowych: długopisów, broszur, książek czy T-shirtów. Przykładowo firma E-Komunikacja za jedno z takich zleceń "zainkasowała 11,5 tys. euro" - podaje Newsweek. Dziennikarze policzyli, że długopis, przy takiej kwocie i liczbie zamówionych sztuk, musiał kosztować 5 zł. Tymczasem w hurcie podobne gadżety można kupić za kilkadziesiąt groszy za sztukę. Firma, która realizowała zlecenia dla Solidarnej Polski - jak ustalił "Newsweek" - należy do Mariusza Budry, znajomego brata Zbigniewa Ziobry, Witolda.

Inną firmą z wykazu faktur jest Studio 639. Według dziennikarzy zainkasowała ona 46 tys. euro. Jej właściciel Jerzy Kurzątkowski, który pracował m.in. jako fotograf przy obsłudze kampanii Solidarnej Polski - a także, jak ustalili dziennikarze, jest znajomym skarbnika partii - nie potrafił w rozmowie z dziennikarzami sprecyzować, na co dokładnie pieniądze zostały przeznaczone. Ostatecznie w SMS-ie poinformował, że nie dostał on pieniędzy w euro, oraz że wydano je na "książki, pendrive'y, torby reklamowe, T-shirty "i pewnie coś jeszcze". "Newsweek" w artykule przytacza kilka innych przypadków, w których pieniądze z MELD trafiały do prywatnych firm związanych z Solidarną Polską.

Finansowanie partii Zbigniewa Ziobry

Innym wątkiem, który sprawdzili dziennikarze, były wpływy na konto partii w latach 2012-2014. Dziennikarze przejrzeli listę darczyńców, którzy przelewali pieniądze na konto ugrupowania Ziobry. I tak, według "Newsweeka", w 2014 roku partia otrzymała w taki sposób aż 443 tys. zł. Okazuje się, że przelewy w znacznej cześć pochodziły z wpłat bliskich polityków. Tygodnik informuje m.in. o tym, że krewni Zbigniewa Ziobry w ciągu dwóch i pół roku przekazali partii aż 437 tys. zł. "Brat Witold wpłaca 107 tys. w sześciu ratach, mama Krystyna - 110 tys. w czterech ratach, a żona Patrycja - 81 tys." - czytamy w "Newsweeku".

Podobnych wpłat, według tygodnika, dokonują m.in. bliscy Jacka Kurskiego. Jego mama "w latach 2012-2014 przelała na konto partii 65 tys. zł, a syn Antonii 15 tys. zł.". Z kolei 20-letnia córka Kurskiego Zuzanna partię wsparła kwotą 42 tys. zł. - donosi tygodnik. Dziennikarze usiłowali dowiedzieć się od Jacka Kurskiego, skąd tak młoda osoba wzięła pieniądze, jednak obecny prezes Telewizji Polskiej milczy w tej sprawie.

Oprac.: Violetta Baran

Źródło artykułu:WP Wiadomości
zbigniew ziobrojacek kurskieuroparlament
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2025)