"Newsweek": krążą pogłoski o taśmach groźnych dla PO
Taśmy PSL to dopiero wierzchołek góry lodowej? Jak ujawnia "Newsweek" krążą pogłoski o jeszcze dwóch innych taśmach - nieporównywalnie groźniejszych dla PO.
23.07.2012 | aktual.: 21.08.2012 13:18
Zobacz także: Największe afery taśmowe
Według tygodnika, pierwsza taśma obciążyłaby b. ministra infrastruktury Cezarego Grabarczyka. Nagranie miało ujawnić kulisy dopuszczenia upadłej firmy DSS do budowy autostrady A2.
Druga taśma jest podobno zapisem kompromitującej rozmowy młodego działacza PO, który z ramienia ministra skarbu miał uczestniczyć w posiedzeniach zarządów spółek skarbu państwa, doglądając tam jednocześnie interesów partii.
Niektóre osoby z otoczenia partii, z którym rozmawiał "Newsweek", przewidują, że taśmy PSL były jedynie "wstępem do ataku na Donalda Tuska".
Afera taśmowa w PSL
Media ujawniły nagrania rozmowy Władysława Serafina, szefa kółek rolniczych, z Władysławem Łukasikiem, byłym prezesem Agencji Rynku Rolnego na temat możliwych nieprawidłowości w instytucjach związanych z ministerstwem rolnictwa. W tym kontekście pojawił się wątek spółki Elewarr, należącej do Agencji Rynku Rolnego i wykorzystywania majątku państwowego przez niektórych działaczy PSL dla własnych korzyści.
Kilka dni po publikacji Marek Sawicki, szef resortu rolnictwa, podał się do dymisji. Donald Tusk poinformował, że najbliższych dniach prace resortu będzie nadzorował on sam. Decyzję w sprawie powołania nowego ministra rolnictwa podejmie po przygotowaniu ewentualnych wniosków personalnych w agencjach rolnych i po ustaleniu "czytelnych zasad postępowania".
"Tusk i Pawlak popełnili przestępstwo"
Tymczasem politycy Ruchu Palikota złożyli do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez Donalda Tuska i Waldemara Pawlaka. RP twierdzi, że zaniechali oni obowiązków, nie informując odpowiednich instytucji o nieprawidłowościach w agencjach rolnych.
"Na osobach pełniących funkcje kierownicze w instytucji państwowej lub samorządowej, które w związku ze swoją działalnością dowiedziały się o popełnieniu przestępstwa ściganego z urzędu, spoczywa obowiązek niezwłocznego zawiadomienia o tym prokuratury lub policji" - czytamy w uzasadnieniu zawiadomienia.
- Jeżeli premier i wicepremier wiedzieli o takich informacjach, to z urzędu niezwłocznie powinni poinformować organy ścigania - podkreślił Tomasz Makowski (RP). Pytany, jakie partia ma dowody na to, że Tusk i Pawlak wiedzieli o sprawie, powołał się na program "Fakty po Faktach" TVN24 z udziałem szefa ludowców. Pawlak mówił w TVN24, że on sam oraz kilku posłów PSL zwracało się do Sawickiego, "żeby ukrócił pazerność" w spółce Elewarr.