"Wydałem rozkaz". Netanjahu grzmi o "wyrównaniu rachunków"
- Zabicie przywódcy Hezbollahu Hasana Nasrallaha było konieczne dla zmiany układu sił na Bliskim Wschodzie - oświadczył premier Izraela Benjamin Netanjahu. Stwierdził też, że Nasrallah był "masowym mordercą".
28.09.2024 | aktual.: 29.09.2024 09:10
Netanjahu podkreślił, że Nasrallah był "główną siłą napędową irańskiej osi zła" oraz że jego zabicie było niezbędne do zmiany układu sił na Bliskim Wschodzie.
Netanjahu uznał eliminację Nasrallaha za konieczny krok, aby "wyrównać rachunki" z "masowym mordercą", odpowiedzialnym za śmierć wielu Izraelczyków, Amerykanów i Francuzów.
- Nasrallah nie był jakimś tam terrorystą, on był TYM terrorystą i został wraz ze swoimi towarzyszami odesłany w to samo miejsce, co inni architekci planu zniszczenia Izraela - podkreślił Netanjahu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Gdyby żył, szybko odbudowałby zdolności bojowe Hezbollahu"
Premier powiedział, że wydał rozkaz zabicia Nasrallaha, ponieważ jego śmierć była "koniecznym warunkiem" osiągnięcia celów wojennych Izraela - "bezpiecznego powrotu mieszkańców północy kraju do domów i zmiany na lata układu sił w regionie".
Stwierdził też, że gdyby Nasrallah nadał żył, szybko odbudowałby zdolności bojowe Hezbollahu zniszczone w ostatnich izraelskich nalotach.
Zobacz także
Dojdzie do operacji lądowej?
Biuro ministra obrony Joawa Galanta poinformowało w sobotę wieczorem, że odbyła się narada dotycząca gotowości izraelskiego wojska do "rozszerzenia działań ofensywnych" na froncie północnym.
Izraelskie siły zbrojne już wcześniej informowały, że przygotowują się do ewentualnej operacji lądowej na południu Libanu.
Jesienią 2023 r. po wybuchu wojny w Strefie Gazy wspierany przez Iran Hezbollah zaczął regularne ostrzały północnego Izraela, co spotyka się z silnymi kontratakami. Od poniedziałku izraelskie lotnictwo prowadzi zmasowane naloty na Liban. Zginęło w nich już ponad 700 osób, a ok. pół miliona mieszkańców Libanu uciekło z domów.
Izrael podkreśla, że naloty są wymierzone w infrastrukturę i bojowników terrorystycznego Hezbollahu, a celem operacji jest przywrócenie bezpieczeństwa na północy kraju, z której przed atakami musiało uciekać ponad 60 tys. mieszkańców.
Zobacz także