PolskaNergal: Polacy bezrefleksyjnie trzymają się tradycji katolickiej

Nergal: Polacy bezrefleksyjnie trzymają się tradycji katolickiej

Polacy bezrefleksyjnie trzymają się tradycji katolickiej. Polska wiara boi się wszystkiego, ale od lat ulega korozji - uważa muzyk Adam "Nergal" Darski. W wywiadzie mówi też co sądzi o pedofilii w Kościele, pozycji tej instytucji w Polsce oraz lekcjach religii w szkołach.

Nergal: Polacy bezrefleksyjnie trzymają się tradycji katolickiej
Nergal: Polacy bezrefleksyjnie trzymają się tradycji katolickiej
Źródło zdjęć: © East News
Maciej Zubel

23.04.2021 22:45

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Darski w wywiadzie dla "Wyborczej" był pytany m.in. o pozycję Kościoła w Polsce. Jego zdaniem, "sojusz tronu z ołtarzem" przypomina nad Wisłą średniowiecze. Dodaje, że w tej kwestii powinniśmy brać przykład z Czechów czy Niemców, którzy - według niego - zrealizowali postulat świeckiego państwa w praktyce, a nie tylko w teorii.

- Zamieniamy ten stricte polityczny totalitaryzm na totalitaryzm duchowy. Zamiast być państwem laickim, rozwijać się i myśleć do przodu, to ja widzę tendencję u decydentów, że my staramy się iść w odwrotnym kierunku, tzn. oni się starają, bo ja to bym chciał hamować te ciągoty w kierunku państwa autokratycznego czy wręcz teokratycznego - mówi muzyk.

Jak dodaje, w państwie świeckim żadna religia nie powinna być szczególnie uprzywilejowana.

Nergal: wiara Polaków jest krucha

W rozmowie przywołano głośną przed laty sprawę, gdy podczas koncertu zespołu Behemoth Nergal podarł Biblię. Darski dostał wówczas zarzut obrazy uczuć religijnych, ale ostatecznie został przez sąd uniewinniony.

Według niego, gdyby do podobnego procesu doszło dzisiaj, sprawa mogłaby się zakończyć skazaniem. - Na szczęście byłem ofiarą tej sytuacji dziesięć lat wcześniej, gdyby to było później, dużo trudniej byłoby wygrać taką sprawę. Chociaż to też nie było łatwe, siedem lat tułania się po sądach, tłumaczenia, odwoływania się - powiedział.

Zdaniem Darskiego, wiara polskich katolików jest "krucha lub po prostu zła". - Prawdziwa wiara nie boi się przecież jakiegoś artysty, nie boi się piosenki, wiersza, jakiejś trawestacji artystycznej obrazu świętego, prawdziwa wiara się tego nie boi. Ale fasadowa, warcholska, sarmacko-katolicka polska wiara boi się wszystkiego. Dlaczego? Bo od lat ulega konsekwentnej korozji - mówi.

Według Nergala sądy nie powinny dziś rozstrzygać spraw o obrazę uczuć religijnych, a raczej zajmować się przestępstwami pedofilii, również w Kościele.

Darski zwrócił też uwagę na bezkarność księży-pedofilów, którzy często zamiast do prokuratury, trafiali do innej parafii. - To jest katastrofa. To jest obyczajowa katastrofa! Wydaje mi się, że ludzie dostrzegają, co się dzieje, i widać to po statystykach aktów apostazji, które po prostu w szalonym tempie idą do góry. I całe szczęście - mówi Wyborczej muzyk.

Według niego, skandale pedofilskie z udziałem księży, doprowadzą prędzej czy później do masowego odwrócenia się całego społeczeństwa od Kościołą, tak jak miało to miejsce w Irlandii. - Tak się strasznie bezrefleksyjne trzymamy tej tradycji, a jest to wszystko fasadowe, puste, blichtr, straszne - dodaje.

Zdaniem Nergala, Kościół w Polsce powinien również zostać opodatkowany tak, by utrzymywał się jedynie z datków wiernych, a nie całego społeczeństwa.

"Wydaje nam się, że pozjadaliśmy wszystkie rozumy"

W ocenie Nergala, władze w Polsce częściej biorą przykład z tego co się dzieje na Białorusi czy w Rosji niż w krajach demokratycznych. - Zamiast iść na Zachód, zamiast bratać się z mądrymi, demokratycznymi państwami (…) nie skłócać się ze wszystkimi wkoło, tylko bratać się z nimi i uczyć się od nich. Ich demokracje mają dużo większy staż, uczmy się od nich, bo mają większe doświadczenie. A nam się wydaje, że pozjadaliśmy wszystkie rozumy, i z tą szabelką, z tą Marią na klapie jedziemy na księżyc z szabelką. No nie, nie, nie! To wszystko jest bardzo niefajne - mówi.

W wywiadzie poruszono też temat lekcji religii w szkołach. Zdaniem Nergala, powinny się one odbywać wyłącznie w salach katechetycznych.

- Wydaje mi się, że te owieczki tak nie za bardzo myślą, idą tym stadem. Więc jeżeli taka owieczka musiałaby wyjść ze szkoły, przejść, wykonać wysiłek, pójść do tej sali przy kościele, nagle by się okazało, że chętnych na religię jest pewnie połowa tylko – mówi Darski.

Dodaje, że państwo powinno zapewnić wszystkim "obronę przed fanatykami i oszołomami religijnymi".

- Ja naprawdę wierzę w taką w miarę symbiotyczną kohabitację, gdzie oczywiście będzie miejsce dla ludzi wierzących, bo ja nie chcę ich wyrugować. Ja nie chcę wyrugować Kościoła, on jest scementowany z naszą tradycją i niech sobie tam będzie. Tylko jeśli wy tak bardzo chcecie zabezpieczyć sacrum, to nie zapominajcie o profanum. Bo bardzo wielu Polaków właśnie w tej strefie profanum funkcjonuje, pracuje, tworzy - kończy Nergal.

 Przeczytaj również:

Źródło: wyborcza.pl

Komentarze (87)