Nepal: rebelia zostanie zduszona
Premier Nepalu Sher Bahadur Deuba zapowiedział w piątek, że rząd "żelazną ręką" rozprawi się z maoistowskimi rebeliantami i nie będzie z nimi negocjował, dopóki się nie poddadzą.
Deuba powiedział dziennikarzom, że sytuacja w Nepalu poprawiła się od kiedy król Gianendra zmobilizował armię i ogłosił stan wyjątkowy, by zdusić rebelię maoistów. Premier przyznał jednak, że nie można powstrzymać przemocy rebeliantów w ciągu jednej nocy.
_ Sytuacja się polepsza, jednak w ciągu czterech dni nie można oczekiwać cudów_ - uważa Deuba. _ Rozprawimy się z nimi (maoistami) żelazną ręką_ - powiedział. Jak moglibyśmy z nimi rozmawiać? Najpierw muszą się poddać.
W poniedziałek król Nepalu po raz pierwszy zmobilizował armię przeciw rebeliantom, po tym jak podczas weekendu doszło do najkrwawszych od 1996 r. akcji maoistów - od piątku do niedzieli w atakach maoistów na posterunki policji i pozycje wojska zginęło prawie 230 osób, w tym kilkadziesiąt po stronie sił rządowych.
W czwartek rząd Nepalu zaostrzył restrykcje, ogłaszając godzinę policyjną - od zmierzchu do świtu - na terenach, gdzie działają maoiści, żądający zniesienia w Nepalu monarchii. Również w czwartek uderzyli oni w zagraniczne firmy, detonując dwie bomby w zakładach amerykańskiego koncernu Coca-Cola w Katmandu. Straty materialne są znaczne.(reb)