PolskaNawałnice nad Polską, w Łodzi piorun zabił człowieka

Nawałnice nad Polską, w Łodzi piorun zabił człowieka

W wyniku gwałtownej burzy w Łodzi piorun śmiertelnie poraził 53-letniego rowerzystę. W czasie burzy, która przeszła nad Warszawą, pogotowie około 20 razy wyjeżdżało do poszkodowanych. Zalanych jest wiele przejść podziemnych, podtopione są piwnice, poprzewracane drzewa. Z powodu awarii sieci trakcyjnych nie jeździły pociągi z Warszawy do Gdańska i Poznania.

29.07.2005 | aktual.: 29.07.2005 22:55

Na wielu zalanych ulicach w Warszawie utworzyły się korki, w niektórych miejscach stanęły też tramwaje - m.in. na moście Poniatowskiego, po tym jak na ulicy Waszyngtona na wysokości parku Skaryszewskiego na trakcję spadł konar drzewa.

Według rzeczniczki pogotowia ratunkowego Edyty Grabowskiej- Woźniak, było kilka poważnych wypadków, poszkodowani trafili do szpitali.

Z danych przekazanych przez straż pożarną wiadomo, że ranne zostały co najmniej dwie osoby: na jedną w parku Saskim spadł złamany konar drzewa, druga została poszkodowana w Ursusie.

Wiele pociągów, lokalnych i dlakobieżnych nie jeździło lub wyjeżdżało z bardzo dużymi opóźnieniami. W wielu miejscach została zerwana trakcja kolejowa (na przykład w okolicy stacji Warszawa-Stadion), ruchowi pociągów zagrażały też pochylone drzewa. Do późnych godzin nocnych będzie trwało rozładowywanie "korka" pociągów, który powstał między Dworcem Wschodnim i Zachodnim w Warszawie. Wciąż trwa usuwanie z torów powalonych przez nawałnicę, która po południu przeszła nad stolicą, drzew i gałęzi. Powoli przywracany jest ruch podmiejski i dalekobieżny. Pasażerowie muszą się uzbroić w cierpliwość.

Jak poinformował oficer dyżurny w województwie mazowieckim straż pożarna miała dotychczas ponad tysiąc zgłoszeń. W Warszawie straż pożarna przyjęła 250 zgłoszeń, wymagających interwencji.

Nawałnica połamała kilkaset drzew m.in. na Saskiej Kępie, a te uszkodziły stojące pod nimi samochody. Na Nowym Świecie zniszczone są kawiarniane ogródki.

W niektórych miejscach są gigantyczne kałuże, np. na Pradze Południe u zbiegu ulic Wiatracznej i Dwernickiego powstała kilkudziesięciometrowa kałuża (woda rozlana jest na całą szerokość jezdni).

Zajęte są wszystkie telefoniczne linie pogotowia energetycznego, w niektórych dzielnicach, m.in. na Grochowie nie było prądu. Podtopione są piwnice na Bemowie, Mokotowie, Grochowie i Woli.

Z powodu burzy odwołano harcerską mszę polową, która miała odbyć się w ogrodzie Muzeum Powstania Warszawskiego.

W Łodzi, kiedy nad miastem przechodziła gwałtowna burza 53-letni mężczyzna został śmiertelnie porażony piorunem - poinformował PAP dyżurny oficer Komendy Miejskiej Policji w Łodzi. Do zdarzenia doszło na ul. Pojezierskiej niedaleko ul. Brukowej, mężczyzna jechał na rowerze.

Według dyżurnego oficera, w wyniku nawałnicy ranne zostały także dwie osoby, na które spadły odłamki szyb.

Burza, która przeszła nad Łodzią, wyrządziła również duże szkody materialne. Jest wiele wyrwanych z korzeniami drzew, kilkanaście uszkodzonych samochodów. Na ul. Piotrkowskiej wiatr porywał dachy w ogródkach gastronomicznych.

Wcześniej gwałtowne deszcze i burze przeszły nad południową Wielkopolską. Uszkodzonych zostalo ponad 40 domów w gminie Bralin - poinformował Tomasz Stube z biura prasowego wojewody wielkopolskiego. Uszkodzonych jest także kilkadziesiąt linii średniego i wysokiego napięcia.

Niektóre budynki znacznie ucierpiały, mają częściowo lub całkowicie zerwane dachy. Wśród nich są także obiekty użyteczności publicznej, między innymi szkoła - powiedział Stube.

Dyżurny wielkopolskiej straży pożarnej powiedział, że strażacy kilkadziesiąt razy interweniowali i pomagali przy usuwaniu skutków burzy. Chodzi przede wszystkim o powalone drzewa, wodę w piwnicach, przewrócone trakcje, ale także o pożary wywołane przez burze - powiedział dyżurny.

Jak powiedział Lech Buchert z poznańskiego biura prognoz Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej w ciągu najbliższej doby nad Wielkopolską mogą przejść jeszcze dwie, podobne silne burze.

Nawałnica przeszła też po południu i wieczorem nad Radomiem. Zalany jest dworzec PKP. Kapitan Paweł Frysztak z Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu poinformował, że pociągi odjeżdżają z tutejszej stacji, ale ludzie dostają się na perony przez tory, gdyż przejście na perony jest zalane. Zalane są ulice, zalana jest również Prokuratura Okręgowa. Z podradomskich miejscowości napływają zgłoszenia o zwalonych drzewach i zniszczonych budynkach.

Według informacji Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej znad Warszawy burze przesunęły się w kierunku wschodniej granicy Polski. Burze wystąpiły także, w okolicach Iławy, i na wschód od Przemyśla.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)