Navarro-Valls: gdy umarł papież śpiewaliśmy "Te Deum"
Gdy umarł Jan Paweł II my wszyscy, którzy zgromadziliśmy się przy nim, zaczęliśmy śpiewać w odruchu nie "Requiem", jak jest w zwyczaju, lecz "Te Deum", hymn dziękczynienia - wspomina w wywiadzie dla tygodnika "L'Espresso" rzecznik watykański Joaquin Navarro-Valls.
08.07.2005 | aktual.: 08.07.2005 16:43
Siostry zakonne, jego sekretarz osobisty (Stanisław Dziwisz, obecny arcybiskup Krakowa) i pozostałe, nieliczne osoby obecne w pokoju papieża zaintonowały spontanicznie "Te Deum", aby podziękować Bogu za te 84 owocne lata. Mnie też jakoś trudno było odmówić w tym momencie modlitwę za zmarłych - opowiada Navarro.
W opublikowanej rozmowie z przedstawicielem włoskiego "L'Espresso" rzecznik watykański mówi o tym, jak świetnie rozumieli się Jan Paweł II, zmarły 2 kwietnia tego roku, i obecny papież Benedykt XVI.
Móc słuchać rozmów Karola Wojtyły i Josepha Ratzingera to była prawdziwa rozkosz - wspomina Navarro i dodaje: Z jednej strony papież filozof, z drugiej kardynał teolog, w dyskusji, w której obaj wspaniale się uzupełniali.
Rzecznik Stolicy Apostolskiej zwierzył się tygodnikowi, że gdy umarł Jan Paweł II brał pod uwagę podanie się do dymisji i zastanawiał się już nad innym wyborem, rozważając m.in., czy nie wrócić do swego poprzedniego zawodu - do pracy lekarza.
Benedykt XVI zatwierdził go jednak na dotychczasowym stanowisku.
Bardzo trudno powiedzieć "nie" papieżowi - usprawiedliwia 69-letni Navarro zmianę pierwotnego postanowienia, żeby odejść.
O swym życiu prywatnym Navarro, numerariusz Opus Dei, powiada, że nie odczuwa braku własnej rodziny, ponieważ w Kościele i w Opus Dei odnalazł drogę, na której zdołał zachować to, co uważa za najważniejsze: powołanie zawodowe lekarza i wymiar transcedentalny.
W wieku 20 lat zapoznał się z nauczaniem założyciela Opus Dei, św. Jose Marii Escrivy de Balaguera, co pozwoliło mu, jak mówi, "połączyć wiarę i medycynę".
W 1984 r. Jan Paweł II poprosił Navarro, aby zajął się Biurem Prasowym Stolicy Apostolskiej. W ciągu 21 lat pracy na stanowisku dyrektora Biura, czyli rzecznika Watykanu, Navarro-Valls radykalnie zmienił sposób informowania o pracy papieża i Stolicy Apostolskiej, skomputeryzował i unowocześnił "Sala Stampa Vaticana" (Biuro Prasowe), towarzyszył Janowi Pawłowi II w jego zagranicznych pielgrzymkach.
Navarro mówi, że starości się nie boi, ponieważ Jan Paweł II nauczył go, jak godnie się starzeć, nie ukrywając wpływu, jaki wywiera na nas upływ czasu.