Nauczyciel tłumaczył się z udostępnienia na Facebooku "Ucha prezesa"
Rzecznik dyscyplinarny gorzowskiego kuratorium przesłuchał nauczyciela, który umieścił na w swoim profilu na Facebooku kilka odcinków serialu "Ucho prezesa" oraz rysunki satyryczne, broniące WOŚP. Bartłomiej Woś, pedagog z Żagania nie zgadza się z zarzutem uchybienia godności zawodu.
Woś w zielonogórskiej delegaturze Kuratorium Oświaty w Gorzowie Wlkp. złożył wyjaśnienia przed Zastępcą Rzecznika Dyscyplinarnego dla Nauczycieli przy Wojewodzie Lubuskim Sławomirą Morawską. Przyszedł z pełnomocnikiem - Bożeną Pierzgalską, szefową sekcji oświaty Zarządu Regionu NSSZ "Solidarność" w Zielonej Górze.
Przesłuchanie trwało ponad dwie godziny. - Wszystko zostało powiedziane i nie mam sobie nic do zarzucenia. Nie zgadzam się z zarzutami, które są absurdalne. Mam nadzieję, że wszystko skończy się pozytywnie - powiedział Bartłomiej Woś.
Pytany, czy usunąłby te wpisy ze swojego profilu, gdyby wiedział, jakie wywołają konsekwencje, powiedział: "Na pewno tak, bo nie życzę nikomu, żeby z tak błahego powodu zrobić aferę na cały kraj; radzę uważać, co się wrzuca, bo może być naprawdę w szklance wody wielka burza".
To zemsta polityczna?
W kuratorium był także obecny burmistrz Żagania Daniel Marchewka, który wspierał Wosia. Mówił dziennikarzom, że sprawa ma charakter polityczny, a zarzuty wobec nauczyciela są "szyte grubymi nićmi".
Według Marchewki sprawa Wosia jest konsekwencją jego zaangażowania się w obronę nauczycieli oraz dyrektor Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Żaganiu, która - po zwolnieniu przez starostę - została przywrócona do pracy. Woś jest nauczycielem w szkole podległej powiatowi, jest także radnym miejskim w Żaganiu.
Po pierwszych informacjach medialnych o kłopotach nauczyciela z Żagania, do sprawy odniosło się Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Zdaniem przedstawiciela RPO w tej sprawie są "poważne wątpliwości", a "decyzja o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego na podstawie Karty Nauczyciela powinna uwzględniać konstytucyjne oraz międzynarodowe gwarancje wolności wypowiedzi oraz swobody wyrażania poglądów".
Wpisy niewidoczne dla uczniów
Sprawa rozpoczęła się po doniesieniu jednego z rodziców, które otrzymał starosta żagański.tu wstaw treść Ten przekazał sprawę dyrektorowi Zespołu Szkół Technicznych i Licealnych w Żaganiu, gdzie Woś od kilkunastu lat jest nauczycielem wychowania fizycznego.
Jak podało Kuratorium Oświaty w Gorzowie Wlkp., pismo wpłynęło do rzecznika 20 marca. Dyrektor informował w nim o możliwości uchybienia godności zawodu i obowiązkom nauczyciela "polegającym na prezentowaniu w mediach społecznościowych wypowiedzi pełnych agresji, nienawiści i osądów osób, Kościoła katolickiego i władz państwowych".
Już wtedy nauczyciel tłumaczył, że stosował blokadę treści i wpisy, które zamieszczał na swoim profilu, nie były widoczne np. dla jego uczniów.