Tylko w WP. Wuefista straci pracę, bo udostępnił "Ucho prezesa"? Była szefowa MEN: to skandaliczne
- To nieporozumienie i szukanie haków. Każdy ma prawo do wyrażania prywatnych poglądów na profilach społecznościowych - tak w rozmowie z Wirtualną Polską oceniła skandal w Żaganiu była minister edukacji narodowej Krystyna Szumilas. Wuefista Bartłomiej Woś stanie przed Komisją Dyscyplinarną za treści, które udostępnił na Facebook'u. Chodzi m.in. serial satyryczny "Ucha Prezesa" i rysunki broniące WOŚP. W ocenie Szumilas, sytuacja pokazuje, że wolność słowa w Polsce jest zagrożona. Podkreśliła, że "całym sercem" jest po stronie nauczyciela.
05.04.2017 | aktual.: 06.04.2017 10:53
Oficjalnie, jak poinformowało Kuratorium Oświaty, postępowanie wobec Bartłomieja Wosia prowadzone jest "w związku z uchybieniem godności zawodu i obowiązkom nauczyciela przez prezentowanie w mediach społecznościowych wypowiedzi pełnych agresji wobec kościoła katolickiego i władz państwowych". Wuefiście grozi nagana, zwolnienie z pracy lub wydalenie z zawodu nauczycielskiego. O szczegółach pisaliśmy TU.
"Kolejny nauczyciel szykanowany"
Sprawy donosu na nauczyciela bez echa nie zostawili posłowie Platformy Obywatelskiej. "Państwo PiS i jego funkcjonariusze. Nauczyciel udostępnił 'Ucho prezesa' na FB, stanie przed komisją dyscyplinarną!" - alarmował w środę rano Michał Szczerba na Twitterze.
"Po Zabrzu: kolejny nauczyciel szykanowany przez PiS za poglądy" - wtórowała mu Krystyna Szumilas.
"To zastrzaszanie nauczycieli"
W rozmowie z Wirtualną Polską następnie rozwinęła swoją myśl. Była minister podkreśliła, że nauczyciel z Żagania nie przejawiał żadnej agresji - ani wobec Kościoła, ani władz. Całą sytuację nazwała "realizacją planu PiS podporządkowywania szkoły władzy". - To zastraszanie nauczycieli, kolejny etap tworzenia szkoły rodem z PRL, gdzie nauczyciel może prezentować tylko poglądy władzy. Z takim państwem walczyliśmy. Teraz te wartości są przez PiS deptane - stwierdziła.
W ocenie Szumilas, "odchodzimy od modelu demokratycznego". - Szczególnie bolesne, że sprawa dotyczy nauczycieli. Tylko wolny nauczyciel może wychować wolnego człowieka. Jeśli knebluje mu się usta, zmierzamy do niedemokratycznych rządów - kontynuowała.
Szumilas apeluje do Zalewskiej
Była minister podkreśliła, że nauczyciele są dziś zagrożeni na wielu płaszczyznach. - Wiedzą, że przy reformie edukacji, jeśli nie będą posłuszni, mogą stracić pracę - wyjaśniła.
Zaapelowała przy tym do obecnej minister, Anny Zalewskiej, która - zdaniem posłanki PO - powinna zareagować i napiętnować tę sytuację. - Brak komentarza oznacza zgodę. A jako szefowa MEN, minister Zalewska powinna bronić wolności słowa w szkole - podkreśliła.
- Pani minister wpływa na kuratorów oświaty. Widzieliśmy to przy kształtowaniu sieci szkolnej. Występowała u boku tych, którzy przeciwstawiali się strajkującym nauczycielom. Tu mogłaby być równie skuteczna i wpłynąć na kuratora - oceniła Szumilas.
PO pomoże nauczycielowi
O żagańskim nauczycielu powiedziała stanowczo: - Postępowanie przed komisją jest faktem, trzeba mu pomoc się obronić. Trzeba mu udzielić pomocy prawnej i taką pomoc ze strony PO uzyska. Uruchomiliśmy już procedury.
Jak dowiedziała się następnie Wirtualna Polska, lokalni posłowie i senatorowie są już w kontakcie z Bartłomiejem Wosiem.
Według nieoficjalnych informacji, jeszcze w tym tygodniu planowany jest protest w sprawie próby dyscyplinarnego zwolnienia wuefisty. Szumilas w rozmowie z nami nie wykluczyła, że się na nim pojawi.
- Będę wspierać każdy protest, w którym nauczyciele sprzeciwiają się ograniczeniu wolności słowa i zasad demokracji. To nie tylko jest obrona tego nauczyciela - szkoła nie może być polityczna - powiedziała Szumilas.
I podsumowała: - Cenię nauczycieli, którzy nie dają się zastraszyć - to chwalebne. W tej sytuacji widać, że ten nauczyciel ma swoje zdanie i chce je wyrażać - to godne podziwu.