NATO przy granicy z Kosowem. Groźba kolejnej wojny w Europie
Przedstawiciele ludności serbskiej w Kosowie zebrali się w mieście Zvecan, aby omówić rosnące napięcie w tej byłej serbskiej prowincji separatystycznej, podczas gdy amerykańskie siły NATO rozmieszczone zostały w pobliżu granicy między Serbią a Kosowem. Po fiasku ubiegłotygodniowych rozmów w Brukseli między prezydentem Serbii Aleksandarem Vuciciem i premierem Kosowa Albinem Kurti, mieszkańcy Kosowa martwią się widmem potencjalnego konfliktu. Zbliża się 1 września. Wtedy Serbowie muszą przestać używać serbskich tablic rejestracyjnych i dokumentów tożsamości oraz przyjąć dokumenty i rejestry Kosowa. Zgromadzenie przedstawicieli Serbów z Kosowa przyjęło w środę rezolucję z prośbą o szybkie rozwiązanie tego problemu, ale także zagroziło opuszczeniem wszystkich wspólnych instytucji kosowskich. Przedstawiciele ludności serbskiej w Kosowie zebrali się w mieście Zvecan, aby omówić rosnące napięcie w tej byłej serbskiej prowincji separatystycznej, podczas gdy amerykańskie siły NATO rozmieszczone zostały w pobliżu granicy między Serbią a Kosowem. Po fiasku ubiegłotygodniowych rozmów w Brukseli między prezydentem Serbii Aleksandarem Vuciciem i premierem Kosowa Albinem Kurti, mieszkańcy Kosowa martwią się widmem potencjalnego konfliktu. Zbliża się 1 września. Wtedy Serbowie muszą przestać używać serbskich tablic rejestracyjnych i dokumentów tożsamości oraz przyjąć dokumenty i rejestry Kosowa. Zgromadzenie przedstawicieli Serbów z Kosowa przyjęło w środę rezolucję z prośbą o szybkie rozwiązanie tego problemu, ale także zagroziło opuszczeniem wszystkich wspólnych instytucji kosowskich. Aleksandar Vučic wezwał NATO do ochrony mniejszości serbskiej w Kosowie przed atakami. - Będziemy chronić naszych ludzi przed pogromami. Jeśli zachodni sojusz wojskowy nie wykona zadania, Serbia może zostać zmuszona do interwencji - powiedział prezydent tego kraju w przemówieniu telewizyjnym w niedzielę.