Świat"NATO dało Polsce stabilizację i bezpieczeństwo"

"NATO dało Polsce stabilizację i bezpieczeństwo"

Obecnie opoka Sojuszu pozostaje taka sama:
artykuł 5 - "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego", a więc
wzajemne gwarancje bezpieczeństwa, gwarancje obrony terytorium
Sojuszu przed zagrożeniami zewnętrznymi - mówił szef
MSZ Radosław Sikorski, komentując 10. rocznicę przyjęcia Polski do
NATO. Z kolei Jerzy Buzek, który jako premier wprowadzał Polskę do Sojuszu, podkreślił, że związane z członkostwem w NATO poczucie bezpieczeństwa to sytuacja, jakiej Polacy nie mieli od dziesięciu pokoleń.

12.03.2009 | aktual.: 12.03.2009 14:44

Artykuł 5 Traktatu Waszyngtońskiego, na podstawie którego w 1949 roku powstało NATO, mówi o tym, iż każdy atak na któregoś z członków NATO powinien być interpretowany przez pozostałe państwa członkowskie jako atak na nie same.

- Musimy pamiętać wszystkich tych, którzy przyczynili się do wejścia Polski przed 10 laty do NATO. Wtedy prezydentem był Aleksander Kwaśniewski, ale jak pamiętamy olbrzymią rolę odegrał nasz ówczesny ambasador w Stanach Zjednoczonych Jerzy Koźmiński. Żył jeszcze i bardzo aktywnie w tej sprawie działał Jan Nowak Jeziorański - podkreślił Sikorski.

Jednak, jak zaznaczył, wstąpienie Polski do NATO było procesem, w którym zasługi położyły kolejne rządy. - Pamiętamy też o naszych amerykańskich przyjaciołach, którzy przede wszystkim umożliwili ratyfikację traktatu rozszerzeniowego w Kongresie Stanów Zjednoczonych - dodał minister spraw zagranicznych.

- Wydaje mi się, że 10 lat temu, gdy przystępowaliśmy do NATO, nikt się nie spodziewał, że to nie Stany Zjednoczone przyjdą z pomocą nam, tylko że my odpowiemy na atak terrorystów na Stany Zjednoczone i że to my będziemy brać udział w operacji, która jest rezultatem tego krwawego zamachu 11 września - zaakcentował.

W opinii szefa MSZ operacja Sojuszu w Afganistanie jest obecnie najważniejszą operacją NATO, która - według jego prognoz - będzie szczególnym priorytetem dla nowej amerykańskiej administracji.

Nowe władze USA - zdaniem Sikorskiego - będą zwracać uwagę na potrzebę równowagi w Sojuszu pomiędzy tradycyjną rolą wzajemnej obrony swoich członków oraz zdolnościami do operacji ekspedycyjnych takich jak w Afganistanie.

Sikorski po raz kolejny zaprzeczył, jakoby kandydował na stanowisko szefa NATO, podkreślając równocześnie, że Polska ma określone kryteria, którym powinien odpowiadać kandydat. - Uważamy, że to powinien być ktoś, kto poprowadzi Sojusz do zwycięstwa w tej najważniejszej operacji Sojuszu, jaką jest operacja w Afganistanie. A więc powinien to być quasi-wojenny sekretarz generalny. I uważamy także, że wkład krajów w tę operację powinien być brany pod uwagę - powiedział szef MSZ.

Według niego, 10. rocznica naszego wejścia do Sojuszu, jest już ewidentnie momentem, w którym kraje naszego regionu nie są już nowymi członkami, tylko "po prostu członkami". - I kandydaci z naszego regionu powinni być tak samo poważnie rozpatrywani, jak kandydaci z innych regionów. I wreszcie uważamy, tak jak inni sojusznicy, że żadne państwo nieczłonkowskie nie może mieć na ten proces wpływu - stwierdził Sikorski.

Wspomniał także o ostatnim spotkaniu ministrów spraw zagranicznych Sojuszu, gdzie przyjęto projekt deklaracji o bezpieczeństwie Sojuszu. - Mam nadzieję, że formalnie będzie on przyjęty w przyszłym miesiącu. Ta deklaracja mówi także o zagrożeniach niekonwencjonalnych, a mamy nadzieję, że będzie to otwarciem procesu sformułowania nowej koncepcji strategicznej Sojuszu - powiedział Sikorski.

Buzek: wejście do NATO jedną z kluczowych dat w historii

Za jedną z kluczowych dat w historii Polski uważa dzień przystąpienia do NATO eurodeputowany Jerzy Buzek, który jako premier wprowadzał Polskę do Sojuszu. W 10. rocznicę tego wydarzenia były szef rządu wspominał towarzyszące temu emocje.

- Było wiele rzeczy fascynujących w czasie naszego wchodzenia do NATO, setki ludzi pracowało nad dostosowaniem polskiej armii, nie było to proste (...) ale to wszystko mamy za sobą, dziś nawet o tym nie myślimy - mówił Buzek, wspominając moment sprzed 10 lat, gdy razem z premierami Czech i Węgier w kwaterze głównej NATO w Brukseli obserwował wciąganie na maszt flag tych trzech państw.

Zdaniem b. premiera, to, że dziś praktycznie nie mówi się o kwestiach strategicznego bezpieczeństwa Polski, jest najlepszym dowodem, że w ramach NATO Polacy czują się bezpiecznie. - Po prostu jesteśmy pewni, jeśli chodzi o nasze bezpieczeństwo - ocenił Buzek.

B. premier wspominał wszystkich, którzy przysłużyli się sprawie polskiego członkostwa w Sojuszu Północnoatlantyckim, m.in. Zbigniewa Brzezińskiego, a także b. ambasadora w Waszyngtonie Jerzego Koźmińskiego oraz b. szefa UOP gen. Gromosława Czempińskiego, którego akcja na Bliskim Wschodzie uratowała przebywających w Iraku Amerykanów. Wspomniał też udział jednostki GROM w operacji wojskowej na Haiti.

- To wszystko było przed wejściem do NATO - naprawdę sprawdziliśmy się. A gdy tylko weszliśmy do NATO zaczął się konflikt w Kosowie i natychmiast wysłaliśmy tam naszych żołnierzy, bo jesteśmy lojalnym partnerem. Jeśli inni są gotowi nas bronić, to my także uczestniczymy w misjach NATO - podkreślił Buzek.

Przypomniał, że dzięki zabiegom ówczesnego rządu Polska weszła do NATO sześć tygodni przed planowanym terminem, by jako pełnoprawny członek Sojuszu uczestniczyć w kwietniowych obchodach 50-lecia NATO w Waszyngtonie. Zdaniem Buzka, gdyby wówczas nie przyspieszono terminu przyjęcia Polski, mogłoby to odwlec się o rok lub dwa lata, w związku z konfliktem w Kosowie.

- Weszliśmy wcześniej niż planowano i całe szczęście, bo pod koniec marca wybuchł konflikt w Kosowie. Gdybyśmy nie weszli na początku marca, trzeba byłoby odłożyć nasze wejście o rok czy dwa. Mówił to wyraźnie prezydent Bill Clinton; w takiej napiętej sytuacji, wobec wojny na Bałkanach, nie rozszerza się NATO - powiedział b. premier.

Podkreślił, że związane z członkostwem w NATO poczucie bezpieczeństwa to sytuacja, jakiej Polacy nie mieli od dziesięciu pokoleń. Ocenił, że dzięki stabilizacji i bezpiecznej pozycji w UE i NATO Polska zyskała także silny impuls i wzrost gospodarczy. Wejście do Sojuszu sprzyjało też - jak mówił - polskiemu wejściu do UE. Wejście państw b. bloku wschodniego do NATO zmieniło też układ sił politycznych na wschodzie Europy.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)