Nasz sondaż. Brawo Polacy! Pokazaliście choć trochę normalności i zdrowego rozsądku
Zapytaliśmy Polaków, jaki wpływ w ich ocenie może mieć orientacja seksualna Roberta Biedronia dla partii politycznej którą - jak dziś potwierdził - planuje założyć. Wynik? Budujący.
22.08.2018 | aktual.: 22.08.2018 13:59
W kraju, w którym wciąż możesz dostać na ulicy w gębę za to, że wyglądasz jak „pedał” albo „lesba”, przy czym przemoc będzie zapewne dodatkowo poparta powyższymi dwoma epitetami wywrzeszczanymi przez młodych „chopaków” z deficytem poczucia przynależności społecznej i narodowej, 62 proc. badanych uważa, że polityk może być gejem i nie wpłynie to na jego poparcie.
W kraju, w którym każda Parada Równości wywołuje kontrprotesty osobników ubranych na czarno lub w kremowych koszulach zapiętych na ostatni guziczek, z rękawami przepasanymi zieloną opaską, 62 proc. badanych uważa, że polityk może być gejem i nie wpłynie to na jego poparcie.
W kraju, w którym bycie delikatnym i wrażliwym młodym człowiekiem czyni z ciebie obiekt hejtu, również takiego o podłożu homofobicznym, a nie daj boże jeszcze zrobisz prawdziwy coming out, to już nie masz życia, 62 proc. badanych uważa, że polityk może być gejem i nie wpłynie to na jego poparcie.
W kraju, którego nieformalny przywódca, tak zwany szeregowy poseł, „zapewnia państwa, że póki my żyjemy, żadnych małżeństw homoseksualnych nie będzie” , a jego wyborcy reagują entuzjastycznie, 62 proc. pytanych przez nas w panelu Ariadna uważa, że polityk może być gejem i nie wpłynie to na jego poparcie.
W kraju wreszcie, w którym polityk ów był kiedyś posłem, a zjednoczone sejmowe ławy centroprawicy radośnie rechotały, gdy przydarzył mu się skrót myślowy, który heteroseksualnym posłom się „skojarzył”, 62 proc. badanych uważa, że polityk może być gejem i nie wpłynie to na jego poparcie.
Przypomnijmy: Sejm, pierwsze posiedzenie nowej kadencji, rok 2011. Robert Biedroń, wówczas poseł z Ruchu Palikota, prezentuje kandydaturę Wandy Nowickiej na wicemarszałka sejmu. Komentując zarzuty wobec Nowickiej odnoszące się do słów jej syna, mówi, że takie zachowanie to "chwyty poniżej pasa". Posłowie różnych ugrupowań wybuchają śmiechem.
Większość badanych wprawdzie nie wie, czy Robert Biedroń chce założyć własną partię, czy nie chce. Jak ustaliła WP, w rozmowie ze swoimi współpracownikami prezydent Słupska potwierdził, że nie będzie kandydował na drugą kadencję do ratusza tego miasta. W najbliższym czasie planuje założyć nowe ugrupowanie polityczne i wystartować z pierwszego miejsca do Parlamentu Europejskiego z warszawskiej listy.
38 proc. badanych zwolenników PiS ocenia taką możliwość negatywnie. Małe zaskoczenie. Ale uwaga – aż 55 procentom badanych deklarujących się jako wyborcy PO podoba się ta inicjatywa. Jeżeli liberalna opozycja Biedronia się jeszcze nie boi, to powinna zacząć. Tym bardziej, że wśród Polaków zamierzających głosować w wyborach potencjalna partia lewicowa pod jego przywództwem mogłaby liczyć na 21 proc. głosów! 42 proc. nie zamierza głosować na inicjatywę polityczną prezydenta Słupska, a 37 proc. nie jest pewna, na kogo by chciała głosować. I to o te 37 proc. stoczy się walka między lewicą a liberałami.
27 proc. badanych, czyli trochę więcej niż jedna czwarta, jest przekonana, że homoseksualizm Biedronia raczej przeszkodzi mu w zdobyciu dobrego wyniku. Tylko 11 proc. sądzi przeciwnie - że to atut, a nie problem. Ale zapamiętajcie przede wszystkim, politycy i wyborcy, te 62 proc. ludzi, którzy uważają, że to wszystko jedno, kogo polityk kocha.
Badanie przeprowadzone dla Wirtualnej Polski na panelu Ariadna w dniach 17 – 21 sierpnia 2018 roku. Próba ogólnopolska osób od 18 lat wzwyż (N=1049). Kwoty dobrane wg reprezentacji w populacji dla płci, wieku i wielkości miejscowości zamieszkania. Metoda: CAWI